Krzysztof Bosak był gościem Pawła Chmielewskiego w PCh24TV. Jednym z wątków rozmowy była kwestia polityki rządu w związku z epidemią koronawirusa.
Polityk został zapytany m.in. o niepokojącą wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego dla Interii z 27 grudnia, że jest zwolennikiem, żeby w kwestii epidemii „pójść na całość”.
Bosak: Ludzie chcą żyć, a nie siedzieć na lockdownie
Wiceprezes Ruchu Narodowego zwrócił uwagę, że Jarosław Kaczyński przedstawił perspektywę swojej grupy wiekowej.
– Kwestia podejścia do tzw. walki z pandemią jest w pewnym stopniu kwestią pokoleniową. PiS-em rządzi pokolenie siedemdziesięciolatków. Wyborcy PiS-u to w dużej mierze ludzie starsi. Nie w 100 proc., ale w dużej mierze. Ludzie starsi naturalnie łatwiej widzą siebie w grupie ryzyka. Bardziej się obawiają, więc są gotowi więcej poświęcić. Mają też mniejszą preferencję, żeby np. chodzić po restauracjach, spotykać się, randkować itd. Mają już poukładane życie i potrzeby społeczne, szczególnie kiedy jest się emerytem, są nieco mniejsze w stosunku do młodszych. Życie jest bardziej poukładane, wyciszone i naturalnie więcej myśli się o chorobach, śmierci, tym co po nas zostanie – powiedział.
Bosak podkreślił, że w związku z tym pokolenie starsze jest w stanie łatwiej zaakceptować lockdowny czy daleko idące ograniczenia niż pokolenie średnie i młodsze, które mniej boi się choroby, a jednocześnie bardzo chce żyć. – Chce pracować, budować sobie w życiu pozycję, szukać sobie partnera czy partnerki, żeby założyć rodzinę, uczyć się, studiować, zbierać kolejne doświadczenia – przypomniał poseł Konfederacji.
Bosak: Nie chcemy państwa totalitarnego
– W 2020 roku społeczeństwo zareagowało w ten sposób: „dobrze poświęcimy się, posiedzimy kilka miesięcy w domach. Spróbujmy, niech to przyniesie rezultat”. Ale minęło pół roku, nie ma jasnego rezultatu. Nie można przecież siedzieć 3 lata w domach. Ludzie chcą żyć. Wszystkie restrykcje po pół roku zaczęły się zmieniać w fikcję. Mówiliśmy od początku, że musi tak się stać – mówił Bosak.
– Mówiłem o tym w wielu wywiadach. Każdy, kto uważa, że jest w stanie siłą narzucić pewne ograniczenia wstrzymujące normalne życie społeczne, ten buja w obłokach. Jedynie państwo totalitarne jest w stanie to zrobić, ale nie chcemy państwa totalitarnego w Polsce – zaznaczył.
– Nawet te spektakle, które oglądamy w innych państwach typu zamykanie ludzi w przymusowych obozach w Australii czy bicie ludzi na ulicach w Holandii i Niemczech, to są wszystko punktowe akty przemocy. Natomiast społeczeństwo i tak będzie żyć. Jeśli się zamknie restauracje, to one będą otwierane, a ludzie wpuszczani tylnymi drzwiami, jak się zamknie centra handlowe, to ludzie będą handlować na targach i placach. Nie da się zatrzymać normalnego życia społecznego – spuentował wątek Krzysztof Bosak.
Czytaj też:
Dziambor: Żyjemy w oparach absurdu. "Paszporty covidowe" nie powinny w ogóle istniećCzytaj też:
Konfederacja przedstawiła projekt ustawy przeciwko cenzurze w sieci