Szef polskiego koncernu paliwowo-energetycznego był w czwartek gościem audycji "Sygnały Dnia" na antenie Programu 1. Polskiego Radia. Mówił o fuzji z Lotosem oraz podpisaniu przez spółkę nowej umowy.
Wielka fuzja
W minioną środę PKN Orlen ujawnił kupców na aktywa Lotosu. Udziały przypadną Saudi Aramco, stacje paliw – MOL, a biznes asfaltowy przejmie Unimot.
Daniel Obajtek przyznał, że odrzuca zarzuty o "wyprzedaży całości Lotosu". Jak powiedział, " sprzedano jedynie fragment udziałów jednego podmiotu". – Wydzieliliśmy rafinerię, z niej sprzedajemy tylko 30 proc. Mamy cały pakiet kontrolny, część hurtu i część detalu. (...) Posiadamy wiele spółek, w których nie mamy 100 proc. udziałów. Najważniejszy jest pakiet większościowy. Tu jesteśmy w pełni zabezpieczeni – powiedział.
Obajtek oznajmił też, iż 30 rafinerii zostało w ciągu 13 lat zamkniętych w całej Europie. – Jest nadpodaż paliw i takie rafinerie trzeba przekształcać w rafinerie produkujące petrochemię – zaznaczył. I dodał: "Budujemy koncern multienergetyczny, który będzie mógł mieć możliwości prowadzenia transformacji paliwowo-energetycznej, który będzie we wspólnym bilansie inwestował w badania i rozwój, w petrochemię".
Nowa umowa
Jak powiedział prezes koncernu, PKN Orlen podpisał umowę na dostawy 20 mln ton ropy do naszego regionu. – To zapewnia nam bezpieczeństwo i jakość ropy, a także odpowiednie gatunki rop, na których możemy budować petrochemię. To wyłącznie korzyści – stwierdził Daniel Obajtek.
Chodzi o kontrakt Orlenu z Saudi Arabian Oil Company. Zagwarantuje on dostawy od 200 do nawet 337 tys. baryłek dziennie, po połączeniu z Lotosem. Łącznie umowa opiewa na 400 tys. baryłek dziennie, ale 30 proc. przypadać będzie na Saudi Aramco zgodnie ze sporządzonym pakietem udziałów.
Czytaj też:
W 2022 roku świat może zużyć więcej ropy niż kiedykolwiek wcześniej