Na początku stycznia w Kazachstanie wybuchły protesty, które przerodziły się w masowe zamieszki. W reakcji na sytuację prezydent Kasym-Żomart Tokajew zwrócił się do państw Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ) z prośbą o pomoc. W odpowiedzi Rosja wysłała do Kazachstanu swoich żołnierzy w charakterze "sił pokojowych".
Ławrow: To była prawdziwa hańba
W czwartek do wydarzeń w Kazachstanie odniósł się minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow, którego cytuje agencja TASS. – Oczywiście było to przerażające doświadczenie widzieć pogromy, podpalone domy, odcięte głowy policjantów i sposób, w jaki uczestnicy zamieszek i terroryści traktowali dziennikarzy – powiedział.
Ławrow oskarżył Zachód i Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) o zbyt opieszałą reakcję na sytuację w Kazachstanie. – Była to prawdziwa hańba. W takich sytuacjach należy ujawnić przyczyny tego, co się stało – ocenił.
W podobnym tonie wypowiedziała się rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa, która skrytykowała OBWE za "oburzającą obojętność" wobec zamieszek w Kazachstanie. – Zastanawiamy się, czy organizacja ma biuro administracyjne, a co z kierownictwem? Czy wszyscy świętowali Nowy Rok? – mówiła.
Rau ostrzega przed wojną
1 stycznia Polska formalnie rozpoczęła roczną prezydencję w Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. W czwartek minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau uczestniczył w Wiedniu w posiedzeniu Stałej Rady OBWE. – Ryzyko wojny w regionie OBWE jest w tej chwili większe niż kiedykolwiek wcześniej – powiedział.
Czytaj też:
Prezydent Kazachstanu dziękuje Putinowi za pomocCzytaj też:
Tokajew: Misja ODKB w Kazachstanie dobiegła końca