Amerykański kongresmen: Ten lockdown będzie miał skutki przez dziesięciolecia

Amerykański kongresmen: Ten lockdown będzie miał skutki przez dziesięciolecia

Dodano: 
Kevin McCarthy
Kevin McCarthyŹródło:Wikimedia Commons / Public Domain
Koleni politycy zabierają głos po metaanalizie naukowców związanych z John Hopkins Univerisity, która wykazała, że lockdown był zupełnie nieskuteczny w walce z COVID-19.

Republikański kongresmen Kevin McCarthy po lekturze wspomnianego, jeszcze nierecenzowanego, badania zaznaczył, że "o tym tak wielu ludzi mówiło przez tak długi czas".

– Mówili, że tak naprawdę nie ma to wpływu na to, jak dobrze byliśmy w stanie przejść przez pandemię – powiedział w rozmowie z "Fox News". – A jaki rzeczywiście wpływ miały te wszystkie zamknięcia? Ile osób opuściło badania przesiewowe w kierunku rozpoznania raka? Zrujnowane zdrowie psychiczne, samobójstwa małych dzieci. Ten lockdown będzie miał skutki przez dziesięciolecia – dodał.

"Lockdowny nie są oparte na nauce"

Podobną opinię wyraził Rand Paul, jego partyjny kolega i zagorzały przeciwnik polityki drakońskich restrykcji. – W XIV wieku papież otoczył się świecami, ponieważ sądzili, że infekcję można spalić z powietrza – powiedział w programie "America Reports".

Zauważył, że "to było błędne przekonanie". – Zrozumienie teorii zarazków zajęło kilka stuleci – tak naprawdę do XIX wieku. Teraz mamy lockdowny, które nie są oparte na nauce i naprawdę wiemy, że w zasadzie maski nie działają, przyłbice nie działały i nakaz dystansowania się nie działał. Jedyne, co wiemy, że zadziałało, to szczepionki i naturalna odporność – powiedział polityk.

Senator o pandemii: Urzędnicy zasmakowali we władzy

Z kolei według senatora Johna Kennedy należy spojrzeć wstecz oceniając sytuację, aby zobaczyć co rząd zrobił źle, a co zrobił dobrze. – Pamiętam, kiedy rząd na wszystkich szczeblach narzucił pierwszą blokadę – mówił Kennedy. – Powiedzieli nam, że to potrwa tylko kilka tygodni. To nie będzie trwało kilka tygodni – dodał.

Polityk podkreślił, że niektórzy urzędnicy we wspomnianej kwestii działali w dobrej wierze i nieświadomie popełnili błąd, ale inni "zasmakowali we władzy". Teraz, po prawie dwóch latach od wprowadzeniu pierwszego lockdownu, zdaniem Kennedy’ego, Amerykanie muszą spojrzeć w przeszłość i zastanowić się, czy było to tego warte na dłuższą metę.

– Czy to powstrzymało COVID? Nie wygląda, jakby tak było – powiedział senator. – Czy to wypatroszyło amerykańską gospodarkę jak rybę? Tak. Czy cofnęło nasze dzieci o lata w zakresie nauki i socjalizacji? Tak. Czy doprowadziło do zaniedbania opieki zdrowotnej ze strony osób z chorobami niezwiązanymi z COVID? Tak. Czy wpłynęło to na cały świat? Tak. Kiedy Ameryka kicha, reszta świata przeziębia się – konkluduje republikanin.

Lockdown zmniejszył śmiertelność na COVID-19 o 0,2 procent

Autorzy raportu przeanalizowali 24 oddzielne badania, aby określić w jakim stopniu lockdown wprowadzony w Stanach Zjednoczonych i Europie przyczynił się do ograniczenia liczby zgonów i zakażeń związanych z COVID-19.

Poinformowali, że wyniki ich dochodzenia wskazują na to, że przyjęte we wczesnej fazie pandemii blokady miały "niewielki lub żaden wpływ na śmiertelność i liczbę infekcji COVID-19" i doszli do wniosku, że polityka prowadząca do zamknięcia ludzi i zamrożenia gospodarki jest "nieuzasadniona" z medycznego punktu widzenia.

Wskazali, że wprawdzie przyczyniła się ona do minimalnego obniżenia wspomnianych wartości, ale w przypadku zgonów było to zmniejszenie śmiertelności jedynie o 0,2 procent, kiedy zarządzono najostrzejszy lockdown i 2,9 procent, kiedy restrykcje nieco zelżały.

Krytyka badania i badaczy

Raport niemal natychmiast został skrytykowany przez innych badaczy, a John Hopkins University zdecydowało się nie przedstawiać badania – zostało ono przekazane magazynowi "Nature" i w nim opublikowane. Krytycy zarzucają autorom wybiórczy dobór naukowych prac i stronniczość, ponieważ już wcześniej wskazywali oni, że lockdown jest nieskuteczny i byli względem blokad nastawieni sceptycznie.

Powołują się oni przy tym na opinie Neila Fergusona, brytyjskiego biomatematyka, który wydał nieprzychylną analizie opinie. To jeden z byłych doradców Sage, który zyskał pseudonim "Profesor Lockdown", jako że na początku pandemii przekonał Borisa Johnsona, aby porzucił myśli o "szwedzkiej strategii" względem koronawirusa, ponieważ jego zdaniem skandynawski kraj miał zapłacić "straszliwą cenę" za swoje "nonszalanckie podejście".

Innymi badaczami, których przywołuje m.in. "Miami Herald", aby omówić megaanalizę są doktor Seth Flaxman i prof. statystyki medycznej Samir Bhatt. Obaj byli autorami opracowania, na które powoływał się później doktor Anthony Fauci, kiedy w czerwcu 2020 roku mówił, iż lockdown uratował miliony istnień na całym świecie. Wskazują oni m.in. że naukowcy, którzy opracowali dokument, nie są epidemiologami, ale ekonomistami i patrzą na pandemię koronawirusa z niemedycznego punktu widzenia, a na dodatek przyjęli niewłaściwą metodologię i definicję lockdownu.

— Palenie powoduje raka, ziemia jest okrągła, a nakazanie ludziom pozostania w domu (prawidłowa definicja lockdownu) zmniejsza przenoszenie chorób. Nic z tego nie jest kontrowersyjne wśród naukowców — powiedział dziennikowi Flaxman. – Badanie, które ma udowodnić coś przeciwnego, jest prawie pewne, że ma fundamentalne błędy – dodał.

Zwolennicy badania uważają z kolei, że do opracowania wskazanego raportu potrzebna jest przede wszystkim wiedza statystyczna i umiejętność porównywania liczb.

Czytaj też:
Uznany lekarz o lockdownie: Uratowaliśmy 1800 osób, kosztem życia ćwierć miliona innych
Czytaj też:
Amerykańscy senatorowie: Musimy usunąć ludzi takich jak Fauci

Źródło: Daily Mail
Czytaj także