W miniony wtorek, 1 marca Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej (FIVB) poinformowała, że Federacja Rosyjska straciła prawo do organizacji zaplanowanego na przełom sierpnia i września tego roku siatkarskiego mundialu.
"Po inwazji wojskowej Rosji na Ukrainę FIVB pozostaje poważnie zaniepokojona eskalacją sytuacji i bezpieczeństwem ludności Ukrainy" – przekazano w komunikacie, cytowanym przez portal wprost.pl.
Polska zamiast Rosji?
Wśród potencjalnych państw – kandydatów na zorganizowanie imprezy ma być Polska. Nasz kraj we wrześniu będzie gospodarzem turnieju kobiet we współpracy z Holandią. W rozmowie z portalem polsatsport.pl Kamil Bortniczuk powiedział, że Polska mogłaby zorganizować dwa duże wydarzenia siatkarskie w tak krótkim czasie. – Jest taka możliwość. My od pierwszego dnia zbrodniczego ataku Rosji na Ukrainę zgłaszaliśmy gotowość przejęcia organizacji MŚ w trybie awaryjnym – zadeklarował minister sportu.
Bortniczuk zaznaczył, że polska strona jest w stanie zabezpieczyć finansowo organizację imprezy, co miał zadeklarować Mateusz Morawiecki. – Rozmawiałem z premierem i on już pierwszego dnia po tym, jak Rosja zaatakowała Ukrainę, wyraził gotowość, by takie środki zdobyć – stwierdził szef Ministerstwa Sportu. Jak dodał, jego resort pozostaje w stałym kontakcie z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej. – Prezes PZPS prowadzi z FIVB wielowymiarowe rozmowy. Istnieje taki scenariusz, że będziemy organizować tę imprezę samodzielnie, ale jest też scenariusz, że będziemy organizować ją z jednym lub z nawet większą liczbą państw – wyjaśnił minister Kamil Bortniczuk. – Na wszystko jesteśmy otwarci – zaznaczył.
Wcześniej szef siatkarskiego związku Sebastian Świderski przekonywał, że rosyjska federacja siatkarska nie odpuści i będzie się odwoływać od decyzji FIVB.
Czytaj też:
Polacy popierają decyzję PZPN o bojkocie meczu z RosjąCzytaj też:
Bortniczuk: W grę wchodzi coś więcej niż sport