Co teraz zrobi Putin? Gen. Skrzypczak podał dwa scenariusze

Co teraz zrobi Putin? Gen. Skrzypczak podał dwa scenariusze

Dodano: 
Generał broni w stanie spoczynku Waldemar Skrzypczak
Generał broni w stanie spoczynku Waldemar Skrzypczak Źródło:PAP / Darek Delmanowicz
Gen. Waldemar Skrzypczak uważa, że Rosja wciąż może wygrać wojnę z Ukrainą, ponieważ Putin ma miażdżącą przewagę militarną. – Wszystko zależy od dwóch rzeczy – dodał.

– Rosjanie mają problemy, bo ponoszą duże straty przez ataki partyzantki na kolumny logistyczne, które idą z zaopatrzeniem do wojsk z pierwszego rzutu – mówił generał w TVN24. Jego zdaniem Rosjanie przecenili swoje siły i możliwości, a nie docenili obrony i możliwości Ukraińców. – Ukraińcy pokazali, że potrafią się bronić, przygotowali się do tej obrony – podkreślił.

Stwierdził jednak, że "militarnie ta wojna jest do wygrania przez Rosjan, ponieważ mają miażdżącą przewagę nad armią ukraińską".

– W tej chwili wszystko zależy od dwóch rzeczy. Po pierwsze, czy Ukraińcy mają odwody, żeby przeciwdziałać tempu natarcia armii rosyjskiej. Po drugie, czy Ukraińcy z tego potencjału, który przybywa z Europy zachodniej - chodzi o obywateli ukraińskich - mogą zbudować oddziały które wyjdą na front – tłumaczył Skrzypczak.

Ile jeszcze wytrzyma Ukraina?

Pytany, jak długo jeszcze potrwa wojna i ile wytrzyma Kijów, generał odpowiedział, że wszystko zależy od prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i tego, "jak długo będzie chciał bronić się przed agresją, jak długo będzie miał wolę walki". – Tylko on może podjąć decyzję, że dość ofiar, dość wojny, kapitulacja. Nie sądzę, żeby to zrobił – stwierdził.

Według generała, "Rosjanie dalej będą terroryzować Ukrainę ogniem artylerii, uderzeniami rakiet". – Będą starali się zadać wojskom ukraińskim i ludności cywilnej jak najwięcej strat, żeby złamać wolę oporu. Za wszelką cenę – podkreślił.

Atak Rosji na Ukrainę

Rosyjska inwazja na Ukrainę trwa od 24 lutego. Prezydent Władimir Putin wysłał wojska w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.

Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział w środę, że warunkiem przystąpienia do negocjacji z Moskwą jest zaprzestanie bombardowań.

Czytaj też:
Reuters: Niemcy rozważają wysłanie na Ukrainę rakiet przeciwlotniczych
Czytaj też:
Naczelny rabin Ukrainy: Świat nie powstrzymał Hitlera, musi powstrzymać Putina

Źródło: TVN24
Czytaj także