Kumoch: Społeczeństwo niemieckie się adoptuje, ale nie klasa polityczna

Kumoch: Społeczeństwo niemieckie się adoptuje, ale nie klasa polityczna

Dodano: 
Szef Biura Polityki Międzynarodowej KPRP Jakub Kumoch
Szef Biura Polityki Międzynarodowej KPRP Jakub Kumoch Źródło: PAP / Andrzej Lange
Szokujące jest to, że nawet gest mówiący o rozszerzeniu jest czymś co budzi gwałtowny sprzeciw holenderskiej klasy politycznej – powiedział Szef Biura Polityki Międzynarodowej w kancelarii prezydenta Jakub Kumoch.

Gość "Kwadransa politycznego" TVP odniósł się do wczorajszych rozmów szefów rosyjskiej i ukraińskiej dyplomacji w Turcji. Podkreślił, że chociaż nic konkretnego z negocjacji nie wyniknęło, są one ważne dla zapewnienia cywilom chwil wytchnienia. Spotkanie Dmytro Kułeby z Siergiejem Ławrowem porównał z rozmowami prowadzonymi przez AK z Niemcami podczas powstania warszawskiego.

Doradca prezydenta zwrócił uwagę, że rosyjskie żądania są nie do spełnienia dla strony ukraińskiej. – Rezygnacja z wstąpienia do UE i NATO niczego by nie rozwiązała. Podobnie jak ograniczenie sił zbrojnych Ukrainy do minimalnych rozmiarów. Przeciwnie, doprowadziłoby do kolejnych najazdów rosyjskich za 5, 10, 15 lat. Rozbrojona Ukraina byłaby podatna na takie szantaże, a Ukraina, która nigdy nie wejdzie do NATO, byłaby na wieki związana z Rosją – podkreślił Jakub Kumoch.

Szef Biura Polityki Międzynarodowej zaznaczył, że zakazywanie Ukrainie wstąpienia do NATO jest robieniem z niej quasi państwa, na czym zależy Rosji.

Jakub Kumoch zwrócił uwagę, że Politycznie to Rosjanie przegrywają tę wojnę. – Jedyne czym Rosjanie usiłują złamać ducha Ukrainy to stworzenie tak ciężkiej sytuacji humanitarnej, że ludzie będą musieli podjąć decyzję czy ginąć dalej czy się poddać. Nie bez powodu odwołuję się do powstania warszawskiego. Ale wierzę, że Ukraina, mając poparcie całego cywilizowanego świata będzie stawiać opór do samego końca. A my ten opór w różny sposób będziemy wspierać – zapewnił.

Hamulcowi rozszerzania Unii Europejskiej

W ocenie ministra sprzeciw Holandii wobec członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej jest "szokujący". Kumoch zwrócił też uwagę, że Amsterdam jest hamulcowym również w kwestii rozszerzenia UE o kraje Bałkanów zachodnich.

– W Niemczech jest jeszcze większy paradoks. Jak pokazują ostatnie sondaże, Niemcy, jako społeczeństwo, zmieniły zdanie, również na temat przyjęcia Ukrainy. Społeczeństwo niemieckie się adoptuje, klasa polityczna, nie. Zespół gospodarczych powiązań jaki został kiedyś wypracowany okazał się bardziej silny niż powojenne emocje Niemców, na które zawsze klasa polityczna się powoływała – zaznaczył Jakub Kumoch.

Czytaj też:
Romanowski: Nie powinniśmy kapitulować w tej hybrydowej wojnie prawnej
Czytaj też:
Müller: Holandia wprost mówiła o tym, że nie chce Ukrainy w Unii Europejskiej
Czytaj też:
Saryusz-Wolski: Członkostwo Ukrainy w Unii Europejskiej to perspektywa kilkunastu lat


Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: TVP
Czytaj także