Propozycję wysłania na Ukrainę pokojowej misji złożonej z żołnierzy państw członkowskich NATO przedstawił wicepremier Jarosław Kaczyński. Oferta padła podczas podróży do Kijowa, w której, oprócz Kaczyńskiego, wzięli udział także premier Mateusz Morawiecki, premier Czech Petr Fiala oraz szef słoweńskiego rządu Janez Janša.
– Chciałbym odwołać się do sumień przywódców europejskich, do zasad, które głoszą, bo na Ukrainie jest potrzebna pomoc. Sądzę, że jest potrzeba pokojowej misji NATO czy szerszego układu, która będzie działać na Ukrainie. Ta misja nie może być bezbronną misją – powiedział w stolicy Ukrainy prezes Prawa i Sprawiedliwości.
"To dobra propozycja"
Zdaniem Musijenki, polska propozycja jest dobra i powinna być poważnie rozpatrzona przez zachodnich polityków. Przypomniał, że 3 marca ukraiński parlament przyjął uchwałę, w której zaprosił siły pokojowe ONZ na Ukrainę.
– Zatem ukraiński parlament dopuszcza, że taka misja może być rozmieszczona na terytorium Ukrainy. Jednak na ten moment ONZ nie rozpatruje takich rozwiązań. Dlatego trzeba poszukiwać innych możliwości – powiedział.
Zdaniem eksperta, misja pokojowa nie miałaby angażować się militarnie po stronie ukraińskiej.
– Ta idea nie polega na tym, żeby wciągnąć NATO w konflikt, ale by zabezpieczyć kwestie humanitarne i ochronę tych miejsc i tych terytoriów Ukrainy, gdzie nie ma walk i gdzie nie ma jeszcze rosyjskich wojsk. Trzeba szukać dróg, by powstrzymać rosyjską agresję i wesprzeć maksymalnie Ukrainę. Uważam, że to dobra propozycja. Trzeba szukać tego rodzaju rozwiązań. Zobaczymy, jak zareaguje na nią Sojusz – powiedział Musijenko.
Decyzja NATO
NATO będzie rozpatrywało polską propozycję w czwartek 24 marca. To wtedy polska delegacja oficjalnie przedstawi ją na forum Sojuszu. Tymczasem sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg jeszcze przed rozpoczęciem czwartkowych obrad jednoznacznie wypowiedział się na temat militarnego zaangażowania Sojuszu w wojnie na Ukrainie.
Ukraiński ekspert jest świadomy tego, że podjęcie decyzji o wysłaniu misji będzie niezwykle trudne.
– Nie sądzę, że wszyscy w Sojuszu będą zgodni z ideą misji. Myślę jednak, że nawet gdy NATO taką ideę odrzuci, to nie znaczy, że można się zatrzymać. Trzeba szukać nowych rozwiązań nadal – powiedział.
– Misja pokojowa to także dobry sposób na to, by Sojusz zwrócił baczniejszą uwagę na wojnę Rosji przeciwko Ukrainie i by NATO odegrało większą rolę w powstrzymywaniu Rosji i zapewnieniu bezpieczeństwa Ukrainy – dodał.
Czytaj też:
"Nie słuchaliście nas". Sikorski ma pretensje do NiemcówCzytaj też:
"Farsa". Rosyjska giełda ponownie otwartaCzytaj też:
Kolejny europejski kraj zwiększa wydatki na obronność