Po wyzwoleniu obwodu kijowskiego Ukraińcy poinformowali o masowych mordach i brutalnych zbrodniach dokonanych na ludności cywilnej przez wojska rosyjskie. Symbolem tego okrucieństwa stała się miejscowość Bucza, gdzie zginęło co najmniej 350 osób. Media cały czas publikują nowe zdjęcia i nagrania, na których widać m.in. zastrzelonych ludzi ze związanymi rękami.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaprosił byłą kanclerz Niemiec Angelę Merkel i prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego do Buczy, żeby zobaczyli "do czego doprowadziła polityka ustępstw wobec Rosji".
Prof. Marciniak: Inaczej sprawcy nie staną przed sądem
Prof. Włodzimierz Marciniak, były ambasador Polski w Rosji, pytany w poniedziałek wieczorem w TVP Info, jaka powinna być reakcja świata na wydarzenia w Buczy i czy jest ona wystarczająca odpowiedział, że "w tej chwili jedyne, co można zrobić, to zapowiedzieć konieczność postawienia przed sądem sprawców oraz podjąć wszystkie czynności do tego celu konieczne".
– To nie będzie proste, bo w gruncie rzeczy w sytuacji takiej, jaka jest obecnie, wojny, to po prostu tych sprawców trzeba pojmać, bo inaczej przecież oni nie zostaną postawieni przed sądem. Nie sądzę, żeby Federacja Rosyjska kogokolwiek wydała – podkreślił.
Reakcja Rosji taka sama, jak ws. zbrodni katyńskiej
Marciniak zwrócił uwagę na reakcję rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa, który zakwestionował sam fakt dokonania masakry w Buczy i stwierdził, że to "prowokacja i inscenizacja".
– To jest tekst, który znamy doskonale, bo w identyczny sposób władze sowieckie reagowały na ujawnienie zbrodni katyńskiej. Używano dokładnie tych samych sformułowań. Jest to pewien już wyuczony tekst od dziesięcioleci. W wypadku każdej zbrodni będzie padało stwierdzenie, że to jest nieprawda i zaprzeczenie. Także udowodnienie (winy - red.) przed sądem będzie niezwykle trudne – ocenił były ambasador.
Czytaj też:
"Prowokacja w Buczy". Rosja chce posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZCzytaj też:
Doradca Zełenskiego rozczarowany reakcją MerkelCzytaj też:
Macron wzywa do nałożenia embarga na rosyjską ropę i węgiel