Na tle dotychczasowej publicystyki Roberta Krasowskiego „O Michniku” może zaskakiwać. W poprzednich książkach – by wspomnieć choćby „O demokracji w Polsce” sprzed trzech lat i wcześniejszą trzytomową „Historię polityczną III RP” – przyzwyczaił nas do bardzo specyficznej optyki, sprowadzającej politykę do makiawelicznej gry o władzę i pieniądze. Specjalnością, wręcz pasją Krasowskiego wydawało się pozbawianie czytelnika złudzeń. Precyzyjnemu opisowi intryg, podjazdowych wojen, zdrad, podkładania sobie świń etc. towarzyszyło swoiste spłaszczenie portretowanych postaci. Rządzący III RP i ich protagoniści dzielili się w oglądzie Krasowskiego tylko na skutecznych i nieudaczników, wszyscy przypominali siebie nawzajem jak pionki w warcabach. W jego opisie historii najnowszej wartości, ideologie czy posłannictwa nie istniały, były przedstawiane tylko jako fasada, zasłona dla naiwnych, kryjąca powszechne w klasie politycznej cwaniactwo i wyrachowanie.
Szaleństwo Adama M.
Dodano:
Po niedawnej biografii Graczyka „Demiurg” i liczącej sobie już 16 lat „Michnikowszczyźnie” dostaje teraz czytelnik coś w rodzaju politycznej psychoanalizy – książkę Roberta Krasowskiego pod bezpretensjonalnym tytułem „O Michniku”.
Źródło: DoRzeczy.pl