Leszczyna w rozmowie z dziennikarzem serwisu Onet mówiła o zmianie swojego podejścia wobec konfliktu na wschodzie. – Tak naprawdę, na początku wojny myślałam, że skoro w Donbasie mieszka tak wielu Rosjan, skoro jest to taka zbuntowana republika (...) to oddajmy ten teren Putinowi, niech sobie to weźmie, ale niech cała Ukraina będzie bezpieczna – przyznała posłanka.
– Dziś myślę, że ustępowanie jest drogą donikąd. Putin jest zbrodniarzem wojennym – stwierdziła dalej Leszczyna. – Dziś myślę, że NATO powinno się w tę wojnę zaangażować. Wydaje mi się, że nie ma innego wyjścia. Jeśli nie pokonamy putinowskiej Rosji, to nie zatrzymamy ich – stwierdziła dalej polityk.
Fala komentarzy i tłumaczenia
Wypowiedź posłanki PO wywołała falę krytycznych komentarzy.
"Izabela Leszczyna: Na początku wojny myślałam, że skoro w Donbasie mieszka tak wielu Rosjan, to oddajmy ten teren Putinowi, ale niech cała Ukraina będzie bezpieczna. Kto jeszcze tak myśli w PO? Kto jeszcze chciałby coś oddać? Co jeszcze przyjdzie ludziom Tuska do głowy?" – napisał nie kryjąc oburzenia wiceszef MSWiA Maciej Wąsik.
Na wpis odpowiedziała sama zainteresowana. Polityk Platformy tłumacząc swoją wypowiedź, zaatakowała obecne władze. "Oj, Panie Wąsik. Liczba mnoga w pierwszej osobie, której użyłam, oznacza wspólnotę świata zachodniego z Ukrainą i to, o czym mówię, było jednym z antycypowanych wariantów przebiegu wojny. Gdyby Antoni Macierewicz nie spowodował, że mentalnie byliście do czasu wojny poza NATO i UE, to by Pan wiedział" – stwierdziła Izabela Leszczyna, która w PO jest uważana za eksperta od ekonomii.
Wąsik nie pozostawił tego bez odpowiedzi. "A jaki ma Pani kontakt ze
Czytaj też:
Ukraiński wywiad: Rosjanie przerzucają wszystkie wojska z Białorusi