Trwa wojna na terytorium Ukrainy. Działania zbrojne zapoczątkowały wojska Władimira Putina.
Od początku rosyjskiej agresji, czyli od 24 lutego tego roku, polskie władze oraz społeczeństwo biorą udział w pomocy dla naszego zaatakowanego sąsiada oraz przybywających ze wschodu Ukraińców.
Rosyjska propaganda
Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego uważa, że rosyjskie służby wymierzyły w Polskę i Polaków akcję propagandową, aby wzbudzić w naszym kraju nastroje antyukraińskie. Celem takiej operacji mogłoby być zahamowanie pomocy dla uchodźców.
"W polskiej przestrzeni informacyjnej wciąż identyfikowana jest operacja informacyjna, której celem jest wpływanie na postawy Polaków wobec uchodźców z Ukrainy" – napisał w sobotę w serwisie społecznościowym Twitter Stanisław Żaryn.
"Działania informacyjne mają na celu wytworzenie wśród Polaków potencjału buntu wobec pomagania uchodźcom z Ukrainy. Rosyjska propaganda kolportuje tezy, które wzmacniają antyukraińskie nastroje w Polsce" – stwierdził przedstawiciel polskich służb.
Działania Kremla
Kreml urządził kampanię dezinformacyjną, która ma za zadanie szerzenie kłamstw na temat Polski. Rosjanie zasugerowali między innymi, iż nasz rząd ma w planach atak na terytorium państwowe Ukrainy. Insynuacje rozprzestrzenia w mediach społecznościowych jeden z polityków prorosyjskiej partii ukraińskiej. Jednocześnie atakuje prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Ilya Kiva oskarżył Kijów i Warszawę o "prowadzenie przygotowań do aneksji zachodniej Ukrainy przez Polskę".
Czytaj też:
"Pochód polskości" w Wilnie. "Wielka manifestacja"