"Jest wyrzutem sumienia propagandy". Gadowski komentuje blokadę wRealu24.pl

"Jest wyrzutem sumienia propagandy". Gadowski komentuje blokadę wRealu24.pl

Dodano: 
Witold Gadowski
Witold Gadowski Źródło:YouTube / Gadowski TV
Garstka niezależnych dziennikarzy jest wyrzutem sumienia i niewygodą dla propagandy pisowskiej i antypiskowskiej – mówi Witold Gadowski.

Strony wRealu24.pl i wrealu24.tv zostały zablokowane przez ABW. Oficjalne powody nie są znane ani opinii publicznej, ani właścicielom portalu.

Sprawa nie wzbudziła jednak niemal żadnego zainteresowania sejmowej opozycji. Interwencję podjęła jedynie Konfederacja. W środę skierowała interpelację do ministra koordynatora służb specjalnych, a w czwartek przedstawiciele tej formacji zorganizowali w Sejmie konferencję prasową z udziałem Marcina Roli, podczas której jasno wyrazili stanowisko przeciwne mechanizmom cenzury.

Także zdecydowana większość mediów wciąż milczy w tej kwestii. Tymczasem ocenzurowanie wRealu24 było jednym z wątków rozmowy z Łukaszem Warzechą i Witoldem Gadowskim opublikowanej w piątek na kanale YouTube telewizji internetowej PCh24.

Gadowski: wRealu24 psuje propisowskim mediom narrację

Gadowski ocenił, że mamy w Polsce do czynienia z procesem oligarchizacji rynku medialnego, w którego kontekście należy spojrzeć na całą sprawę.

– Jest propaganda pisowska, jest antypisowska i uchowała się jeszcze garstka niezależnych dziennikarzy. Ta garstka jest wyrzutem sumienia, ale także wielką niewygodą dla jednych i dla drugich, bo pokazuje, jak kłamią – powiedział.

Publicysta stwierdził, że można mieć do Marcina Roli rozmaite zastrzeżenia, ale kierowany przez niego portal nie łamie prawa. – W żaden sposób nie godzi też w polską rację stanu, a jedynie psuje narrację mediów propisowskich. Nie jest bowiem kontrolowany przez pisowskich oligarchów medialnych – zauważył.

Publicysta zwrócił uwagę, że podczas gdy blokowany jest wRealu24.pl, to wobec stacji TVN, KRRiT i wszystkie inne instytucje kontrole mają wyjątkowo „miękkie łapki i roztrzęsione nóżki”. – Ponieważ TVN jest zbyt duży i pod ochroną zbyt dużych interesów, żeby można się za niego zabrać. Wobec tego kto jest bity? Mały – mówił Gadowski.

"Muszę rozczarować czynowników"

W dalszej części rozmowy Gadowski mówił o tym, że spojrzenie obecnego obozu władzy na media jest bardzo krótkowzroczne.

– Obawiam się, że w PiS dominuje myślenie „po nas choćby Potop”. My teraz rządzimy i musimy mieć wszelkie możliwe narzędzia do sprawowania kontroli nad społeczeństwem. To przejaw krótkowzrocznego myślenia, że rządzić będziemy zawsze. (…) Muszę rozczarować wszystkich pisowskich czynowników i polityków, bo w momencie, gdy stracą władzę, cała ta urzędowo propagandowa hałastra się rozleci – powiedział Witold Gadowski.

Czytaj też:
Blokada wRealu24.pl. Warzecha: Ludzie myślą dramatycznie plemiennie
Czytaj też:
Pocałujcie Rolę w zaplecze

Źródło: DoRzeczy.pl / PCh24TV, YouTube
Czytaj także