Gadowski: Podszedłem do wrzeszczących Ukraińców. Przypomniałem im, że są w Polsce

Gadowski: Podszedłem do wrzeszczących Ukraińców. Przypomniałem im, że są w Polsce

Dodano: 
Dziennikarz śledczy i korespondent wojenny Witold Gadowski
Dziennikarz śledczy i korespondent wojenny Witold Gadowski Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Popularny dziennikarz Witold Gadowski opisał nietypowe zdarzenie, do którego doszło we wtorek.

Od początku wojny na Ukrainie polską granicę przekroczyły już ponad trzy miliony uchodźców. Witold Gadowski poinformował na Twitterze, że wczoraj napotkał grupkę "rozwrzeszczanych Ukraińców", którzy eksponowali narodowe symbole. Dziennikarz interweniował i nakłonił ich, aby zachowywali się spokojniej.

"Wczoraj podszedłem do wrzeszczących Ukraińców niosących flagę Ukrainy i przypomniałem im, że są w Polsce i tu obowiązuje flaga biało - czerwona i polski język. Przyjęli napomnienie i uspokoili się. Ot takie zdarzenie...o Polskę - zwłaszcza teraz - trzeba dbać" – relacjonował Gadowski w mediach społecznościowych.

twitter

Działaniami dziennikarza był oburzony ksiądz jezuita Krzysztof Mądel. "Ty, głupcze, niszczysz Polskę, dbanie o Polskę nie polega na wygłaszaniu impertynencji sąsiadom bestialsko atakowanym przez Rosję, którzy mają wiele powodów do smutku i niewiele do radości, jakże trzeba być nieludzkim, żeby im te ostatnie odbierać" – napisał duchowny.

Jego komentarz doczekał się kąśliwej riposty ze strony Gadowskiego. "Ksiądz, jak widzę, nie wział leków i zgubił brewiarz, może opowie ksiądz o tym jak sie bije kolegów?" – stwierdził dziennikarz.

Ukraińcy w Polsce

Od 24 lutego z Ukrainy do naszego kraju przybyło ponad 3,2 mln osób.

Zgodnie z ustawą o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terenie tego państwa, wprowadzono ścieżkę legalizacji pobytu Ukraińców, którzy po 24 lutego tego roku uciekli ze swojej ojczyzny w wyniku rosyjskiej inwazji wojskowej. Osobom, których pobyt na terytorium Polski jest lub był uznawany za legalny, jest udzielane zezwolenie na pobyt czasowy na okres trzech lat, licząc od dnia wydania decyzji.

Paweł Szefernaker, pełnomocnik rządu ds. uchodźców wojennych, przyznał ostatni, że z UE nie dotarły do tej pory żadne środki na fundusz uchodźczy.

– Jedyne środki, jakie proponuje Unia, to środki z innych funduszy, z których ponad 90 proc. jest już zakontraktowane. Nie możemy ich przesuwać. To daleko niewystarczająca propozycja, tym bardziej, że na te środki trzeba czekać, trzeba rozpisywać konkursy. Nie będziemy przesuwać z budowy dróg czy innych programów społecznych na tę kwestię. To wszystko, co do tej pory było zakontraktowane, musi być realizowane – oznajmił polityk.

Czytaj też:
"Chcą zająć zachodnią Ukrainę". Jak rosyjska propaganda stara się skłócić Polaków i Ukraińców
Czytaj też:
Maląg: Polscy pracodawcy zgłosili zatrudnienie 120 tys. Ukraińców


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: X
Czytaj także