"Tylko 20 proc. przedsiębiorców wierzy w niezależność sądów. To najgorszy wynik w UE" – napisała w poniedziałek, w mediach społecznościowych, posłanka Koalicji Obywatelskiej.
"Zagraniczni inwestorzy nie będą lokować pieniędzy w kraju, gdzie na rozstrzygnięcie czeka się nawet 3 lata, a wyrok może być kwestionowany ze względu na skład" – tłumaczy polityk i dodaje: "Brak praworządności to coraz wyższa cena".
Na wpis polityk Platformy odpowiedział europoseł Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński.
"Właśnie przez wasze brednie, kłamstwa i kreowanie fałszywej rzeczywistości przegrywacie wybory. Polacy to inteligentny Naród" – napisał Tarczyński, pokazując fragment artykułu poświęcony inwestycjom zagranicznym w Polsce.
"Napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski w 2021 r. był rekordowo wysoki i wyniósł 24,8 mld dolarów. To wzrost o 82 proc. – podano w udostępnionej PAP analizie Polskiego Instytutu Ekonomicznego" – podano w cytowanym tekście, opublikowanym w serwisie forsal.pl.
Media: Komisja Europejska obcięła Polsce fundusze
Tymczasem spór na linii Warszawa-Bruksela dotyczący zarzutów o łamanie praworządności trwa. W w ubiegły piątek serwis RMF FM podał, że Komisja Europejska odebrała Polsce 42 mln euro z funduszy unijnych. To wynik nie opłacenia przez Warszawę kar zasądzonych przez TSUE.
Jak ustaliła korespondentka radia RMF FM w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borginion, KE pozbawiła Polskę ponad 40 mln euro unijnych funduszy za niezapłacone kary. Chodzi o 1 mln euro dziennie, naliczane za nierespektowanie wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Rozgłośnia podkreśla, że to już druga odebrana Polsce transza unijnych pieniędzy. Pierwsze przelewy zostały potrącone w kwietniu – o 69 mln euro.
Czytaj też:
Nowy raport KE. Bruksela ponagla Polskę ws. podniesienia wieku emerytalnegoCzytaj też:
Von der Leyen alarmuje: Rosja wykorzystuje to jako broń