W piątek na Twitterze doradca ukraińskiego prezydenta opublikował film, na którym widać serię wybuchów, które zdaniem Mychajło Podolaka, są wynikiem działania rosyjskich miotaczy ognia "Solntsepek".
"Rosja używa najcięższej broni, pali ludzi żywcem. Może nadszedł czas, aby odpowiedzieć na te nieludzkie działania" – brzmiał opis nagrania.
"Niektórzy partnerzy wahają się, czy dostarczyć niezbędną broń w obawie przed eskalacją. Eskalacja?! Rosja już teraz używa najcięższej broni niejądrowej przeciwko Ukraińcom, paląc ludzi żywcem. Może nadszedł czas, aby odpowiedzieć na te nieludzkie działania i przekazać Ukrainie amerykańskie wyrzutnie rakietowe" – brzmiał cały wpis w mediach społecznościowych.
"III wojna światowa na pewno będzie"
W piątek słowa prezydenckiego doradcy cytował również portal Espreso. – Jeśli Rosja nie przegra, to rewanżyzm, rosyjski szowinizm będą tylko rosnąć. (...) I III wojna światowa, której tak się wszyscy boją, na pewno będzie – zwracał uwagę Podolak.
Zdaniem polityka, Rosja będzie dużo bardziej "nienawidzić" Ukrainy i "będzie chciała się zemścić". Jak podkreślił Podolak, Ukraina "dowiodła, że nie jest ona (Rosja – red.) drugą armią świata".
"Dziś przyszłość Europy nie kształtuje się w Brukseli ani Davos. Kształtuje się w okopach w pobliżu Siewierodoniecka i Bachmutu. To ile ta wojna będzie trwać zależy od tempa nakładania sankcji energetycznych i dostaw broni. Chcecie zakończyć wojnę? Klucz do pokoju jest w waszych stolicach" – pisał po zakończonym Światowym Forum Ekonomiczym doradca Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak.
Czytaj też:
Zaawansowana broń od USA dla Ukrainy. CNN ujawnia szczegółyCzytaj też:
Wojna na Ukrainie. Kumoch: Nie przekazalibyśmy broni, gdyby miała być wyrzucona w błoto