Nie sposób więc nie skorzystać z takiej okazji, jaką jest „postawienie się” polskich władz rządowi Izraela w sprawie wycieczek żydowskiej młodzieży do Polski. Rzekomo w celu zapoznania się z „dziedzictwem kulturowym”. W istocie w celu wytresowania młodego pokolenia Izraelczyków w paranoi osaczenia i nienawiści do wszystkich w ogóle, a do Polaków w szczególności.
Władze Izraela jako oficjalny powód wstrzymania wysyłki izraelskich licealistów do Polski podały fakt, że Polacy nie zgodzili się, aby, tak jak było to przez wiele lat, ochraniający szkolne wycieczki agenci Mossadu mieli przy sobie ostrą broń. W istocie poszło o coś więcej. O to, czego młodzi Żydzi byli od lat na tych wycieczkach uczeni – i w czym obwieszeni bronią agenci, otaczający ich podczas pobytu w naszym kraju, byli tylko swoistą „pomocą naukową”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.