Karol Gac: Została pani niedawno przewodniczącą Krajowej Rady Sądownictwa. Jakie ma pani plany?
Dagmara Pawełczyk-Woicka: W swoim przemówieniu określiłam plan minimum, ale zobaczymy, ile uda się z niego zrealizować. Proszę pamiętać, że Rada jest ciałem kolegialnym, więc trzeba brać pod uwagę, do czego jest skłonna lub nie. Przede wszystkim zależy mi na dwóch kwestiach – jasnych kryteriach w konkursach wieloosobowych i wysłuchaniach publicznych do Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego. Chodzi o to, by przesłuchania przed zespołem kilku członków KRS zamienić na wysłuchania kandydata na sędziego Sądu Najwyższego przed całą Radą. To wymaga zmiany regulaminu, ale – moim zdaniem – nie ustawy.
Wówczas każdy zainteresowany mógłby zapoznać się z przebiegiem wysłuchania?
Dokładnie. Wszystkie posiedzenia KRS są transmitowane i na tym polega ich jawność i publiczność. Nie chodzi przecież o to, by każdy mógł zadać pytanie. Ważne jednak, by każdy miał szansę zapoznać się z daną kandydaturą.
A co z kryteriami w konkursach?
Chciałabym je wprowadzić. Chodzi o to, by był jednoznaczny komunikat ze strony KRS do kandydatów, by ci znali nasze oczekiwania. Jednak najpierw musimy przeanalizować orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w tym zakresie.
Czy takie obiektywne kryteria da się w ogóle ustalić?
To bardzo trudne zadanie. Powołałam zespół pod przewodnictwem pani sędzi Anny Dalkowskiej i zobaczymy, jak się wywiąże z tego zadania. Ustawa mówi np. o doświadczeniu zawodowym bez doprecyzowania, o jakie doświadczenie chodzi – czy decydujący jest staż na danym stanowisku, czy bardziej liczy się np. różnorodność zdobytych doświadczeń. Każdej z tych cech można przypisać określoną wagę, a w ich ramach oznaczyć stopień spełnienia danej cechy (kryterium).
Po wyborze mówiła pani o nadszarpniętym autorytecie KRS i potrzebie dbania o dobre imię Rady. Jaki jest pani pomysł na odbudowanie tego autorytetu?
Postępowanie zgodnie z podstawowymi zasadami i trzymanie się pryncypiów. Nie możemy oglądać się na polityków, choć musimy się z nimi liczyć, bo przecież są także członkami Rady. KRS musi jednak wypracowywać takie stanowiska dotyczące sądownictwa, które będą umiarkowane, a w sprawach fundamentalnych bezkompromisowe bez oglądania się na sytuację polityczną. Musimy także unikać pułapki stania się związkiem zawodowym sędziów.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.