PIÓRKIEM I PAZURKIEM | Małgośka – mówią mi – i ciebie ktoś wpuścił do opactwa benedyktynów?
W naszej Hiszpanii? No ba, „nie wiadomo, komu z nas po śmierci wytoczą proces beatyfikacyjny!” – odpowiadam za S. Lecem. Tyle że sytuacja nie nastrajała do żartów, bo rozmowa zeszła na pożar, który podchodził pod jedno z najstarszych opactw w Europie – Santo Domingo de Silos.
Kto pamięta postać Jorge de Burgos z „Imienia róży”, niech wie, że ten przerażający ślepiec miał przywieźć ze sobą do powieściowej biblioteki najpiękniejsze manuskrypty: reprodukcje „Komentarza do Apokalipsy” Beato z Liébany i egzemplarz „Poetyki” Arystotelesa właśnie z opactwa w Silos.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.