Unia Europejska rozważa zawieszenie wydawania wiz turystycznych Rosjanom. Na razie takie decyzje podjęły poszczególne kraje – wśród nich Polska, Estonia oraz Czechy. Przepisy nie są jednak do końca szczelne. Od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę do Polski wjechało 61 tys. 514 obywateli Rosji – podała "Rzeczpospolita".
"Rz" wyjaśnia, że dzieje się tak dlatego, że restrykcje dotyczą ruchu turystycznego. Granicę RP z Białorusią i Rosją w dalszym ciągu mogą przekraczać rosyjscy studenci, osoby posiadające u nas zezwolenia na pracę lub tzw. tytuły pobytowe. Ponadto większość krajów UE wydaje Rosjanom 90-dniowe wizy Schengen – dzięki nim mogą poruszać się po całej Europie, płacąc 35 euro. Polska musi honorować dokumenty i wpuszczać na swoje terytorium obywateli Rosji.
Dosadny komentarz Kułeby
Minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba napisał na Twitterze, że Rosjanie, którzy są zasmuceni zakazem wyjazdów turystycznych do Europy, mogą poskarżyć się Kremlowi oraz 70 procentom swoich współobywateli, którzy wspierają wojnę. "Nikt nie proponuje, aby zabronić wjazdu tym kilkorgu Rosjanom, którzy będą potrzebowali azylu, czy pomocy humanitarnej" – wskazuje minister, nawiązując do faktu, że działania Władimira Putina cieszą się wysokim poparciem rosyjskiego społeczeństwa.
Propozycja czeskiej prezydencji
Biełsat przypomina, że minister spraw zagranicznych Czech – które obecnie kierują pracami UE – Jan Lipavský zaproponował, aby zakaz wydawania wiz dla Rosjan znalazł się w nowym pakiecie sankcji.
Komisja Europejska odnosząc się do tej propozycji wskazała, że takie decyzje powinny podejmować kraje członkowskie, które zawsze mogą odmówić wydania wizy, jeśli uznają że dana osoba zagraża ich bezpieczeństwu.
Czytaj też:
Prezydent Zełenski rozmawiał z papieżem Franciszkiem