Mosiński o reparacjach: Sowiecki agent Bierut spreparował dokument

Mosiński o reparacjach: Sowiecki agent Bierut spreparował dokument

Dodano: 
Jan Mosiński (PiS)
Jan Mosiński (PiS) Źródło: PAP / Rafał Guz
Mamy podstawy prawne do otrzymania reparacji, dlatego myślę, że kwestią czasu jest kiedy nota rządu polskiego wraz z przetłumaczonym materiałem zgromadzonym przez komisję posła Arkadiusza Mularczyka trafi do Niemiec – mówi poseł PiS Jan Mosiński w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Czy jest pan zaskoczony słowami niektórych polityków opozycji, którzy tak jak np. Grzegorz Schetyna twierdzą, że temat reparacji jest tematem zamkniętym?

Jan Mosiński: Mogę tylko z ubolewaniem stwierdzić, że prawie wszystkie wypowiedzi polityków opozycji, zwłaszcza tej totalnej, zgromadzonej wokół Koalicji Obywatelskiej, są takim głosem, z którego cieszy się z pewnością kanclerz Scholz i część klasy politycznej za naszą zachodnią granicą. Owszem są tutaj wyjątki, jak niemieccy profesorowie, którzy twierdzą, że reparacje nam się należą. Innego zdania jest polska opozycja, co jest kuriozalne. Pan Schetyna mówi, że to jest temat zamknięty i nie należy do tego wracać, czy poseł Kropiwnicki, twierdzi, że PiS chce zagrabić pieniądze, to pokazuje, że tym ludziom brakuje po prostu wiedzy źródłowej.

Mówi pan o prawnym zrzeczeniu się reparacji?

Owszem, ponieważ nie ma takiego aktu prawnego, który mówiłby o tym, że polski rząd zrzekł się reparacji. Na podstawie, jakiego dokumentu mamy tak twierdzić? Może tego, który spreparował sowiecki agent Bierut, zresztą niezgodnego z ówczesną konstytucją PRL, czy może umowy czterostronnej, która odbyła się z bez udziału Polski z roku 1992?

Mamy podstawy prawne do otrzymania reparacji, dlatego myślę, że kwestią czasu jest kiedy nota rządu polskiego wraz z przetłumaczonym materiałem zgromadzonym przez komisję pana posła Arkadiusza Mularczyka, trafi do Niemiec. Myślę również, że relacje dobrosąsiedzkie wymagają tego, żeby strona niemiecka rozliczyła się do końca z tych reparacji.

Co ciekawe, nawet Dominika Wielowieyska z "Gazety Wyborczej" zwróciła uwagę Grzegorzowi Schetynie, że PO temat reparacji rozgrywa źle politycznie.

Jak widać, pojawiają się wyjątki, jeśli chodzi o analizę sytuacji ze strony mediów, które raczej nam nie sprzyjają. Ostatni sondaż, który pokazuje, że blisko 70 proc. Polaków popiera reparacje, spowodował, że Tusk wpadł w panikę i w ciągu jednego dnia diametralnie zmienił zdanie na temat naszych praw do roszczeń. Stwierdził, że będzie pomagał i wspierał polski rząd, choć kilka godzin wcześniej mówił, że nie należą się nam reparacje. Dlatego nie wierzę Donaldowi Tuskowi, gdyż pokazał już, że często potrafi zmieniać zdanie.

Niebawem w Sejmie ma pojawić się projekt dotyczący wydłużenia kadencji samorządu. Chodzi o kolizję w wyborami parlamentarnymi. Jednak europoseł Nowej Lewicy Robert Biedroń proponuje skrócenie kadencji samorządu. Może ten pomysł jest lepszy?

Przygotowywany jest projekt ustawy, który wydłuża kadencję samorządu terytorialnego, tak aby nie było kolizji z jesiennymi parlamentarnymi. Podobnego zdania jest przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej. Propozycja Roberta Biedronia jest jakimś żartem. Wybory powinny odbyć się w konstytucyjnym terminie. Pamiętajmy również, że o skróceniu kadencji Sejmu mówi polityk, który deklarował, że jak zdobędzie mandat europosła, to zrezygnuje z niego na rzecz polskiego Sejmu. Jego słowa w tej sprawie są naprawdę mało istotne.

Czytaj też:
USA złożyły Polsce atomową ofertę. Rząd ma czas do końca roku
Czytaj też:
Wiceszef MSZ o Pytlu: Rosjanie działają przez swoich agentów wpływu

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także