Jak podaje Centrum Informacyjne Rządu, wydarzenie skupia przedstawicieli europejskich środowisk konserwatywnych ze świata polityki, kultury oraz religii. Tematem przewodnim spotkania w Bratysławie będą najważniejsze wyzwania dla współczesnej Europy.
Uczestnicy Szczytu Konserwatywnego będą omawiali wyzwania, przed którymi stoi współczesna Europa. Wyzwania będą rozpatrywane z uwzględnieniem perspektywy regionu Europy Środkowej oraz w kontekście wartości i dziedzictwa chrześcijańskiego. Tematyka dyskusji obejmować będzie również sprawy, takie jak rosyjska agresja na Ukrainę czy tendencje centralizacyjne w UE.
Przydacz: Trzeba współpracować
– Rząd w Polsce to rząd konserwatystów. W naturalny sposób chcemy współpracować z konserwatystami z innych państw, tworzyć forum współpracy – powiedział w "Salonie politycznym Trójki" wiceminister Marcin Przydacz. Wskazał, że jest to okazja do wymiany opinii czy koordynacji polityki.
W ocenie wiceszefa MSZ, środowiska medialne są obecnie zdominowane przez ludzi o poglądach centrowo-lewicowych i w tej sytuacji konserwatyści muszą zwierać szyki.
Gość Trójki podkreślił, że "jeśli chodzi o krytykę Węgier za ich stosunek do Rosji, za ich stosunek do Ukrainy, nic się w tym zakresie nie zmienia". – Stoimy na zupełnie innych pozycjach – wskazał. Zadeklarował jednocześnie, że jeśli chodzi o politykę europejską, Polska i Węgry zajmują podobne stanowisko. – Współpraca ze wszystkimi państwami, które nie chcą dać się zdominować dwóm największym stolicom europejskim, będzie kontynuowana – zapowiedział.