Do wycieków gazu z Nord Stream 1 i Nord Stream 2 doszło w poniedziałek. Prowadzące z terytorium Federacji Rosyjskiej do Niemiec gazociągi Nord Stream zostały przerwane w trzech miejscach w okolicach duńskiej wyspy Bornholm. Na ten moment nie wiadomo, jaka jest przyczyna zdarzenia.
Sytuacja jest jednak poważna. Świadczy o tym m.in. fakt, że w piątek, na wniosek Rosji, zbierze się w tej sprawie Rada Bezpieczeństwa ONZ.
Trump chce pośredniczyć w mediacjach
Do dyskusji za pośrednictwem swojego portalu społecznościowego TRUTH Social, włączył się Donald Trump. Były amerykański prezydent zabrał głos w środę. Trump ostrzegł, że sprawa wybuchów na Nord Stream mogą one doprowadzić do dalszej eskalacji i wojny.
W kilku postach Trump wyraził swoje zaniepokojenie uszkodzeniem krytycznego podmorskiego gazociągu Nord Stream między wschodnią Rosją a Europą i wezwał przywódców politycznych Stanów Zjednoczonych do zachowania "chłodu, spokoju i suchości".
Były prezydent USA zasugerował, że mógłby potencjalnie przewodzić wysiłkom na rzecz pośrednictwa w zawarciu umowy.
"Nie pogarszajcie sprawy z wybuchami rury. Bądźcie strategiczni, bądźcie mądrzy (błyskotliwi!), doprowadźcie do wynegocjowanego porozumienia TERAZ. Obie strony tego potrzebują i chcą. Stawką jest cały Świat. Stanę na czele grupy???" – napisał polityk.
Przypomnijmy, że zdaniem Trumpa i jego zwolenników, Putin nigdy nie przeprowadziłby inwazji na Ukrainę, gdyby ten nadal był prezydentem.
Czytaj też:
Pieskow zabrał głos w sprawie wycieków z Nord StreamCzytaj też:
Wyrzutnie HIMARS i pojazdy opancerzone. USA: Kolejny pakiet pomocy dla Ukrainy