Minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielus Landsbergis uważa, że tylko członkostwo Ukrainy w NATO może realnie wzmocnić Sojusz. Według jego słów dla ukraińskiego portalu "Delfi", Litwa popiera dążenie Kijowa do członkostwa w NATO. Landsbergis podkreślił, że jeśli Ukraina, po zwycięstwie nad Rosją, nie stanie się częścią Sojuszu, wtedy postawa NATO zacznie budzić wątpliwości wśród sojuszników.
– Moje pytanie brzmi: czym byłoby NATO i znaczenie NATO, gdyby nie było w nim Ukrainy? Naszym najbardziej strategicznym wyzwaniem w XXI wieku jest agresywna Federacja Rosyjska, a Ukraina jest jedynym państwem, które wygrało wojnę z Rosją. Wtedy Ukraina stanie się czymś więcej niż NATO, stanie się obrońcą NATO. W pewnym sensie chroniła NATO przed jego strategicznym wrogiem – wyjaśnił swoje stanowisko minister.
Landsbergis uważa, że Ukraina stała się bardzo silnym państwem transatlantyckim, które po pokonaniu Rosji stanie się członkiem NATO i będzie miało niezwykle silne więzi z USA.
– Z jednej strony można to zrozumieć i wyjaśnić, z drugiej strony pokazuje, że UE i kontynent europejski nie są jeszcze w stanie stać się taką kotwicą, która na wiele dziesięcioleci zwiąże państwo geopolitycznie i strategicznie, co teraz robi Ameryka – podsumował Landsbergis.
Ukraina w NATO
W reakcji na decyzję Moskwy o "aneksji" okupowanych ukraińskich terytoriów, Kijów złożył w ubiegłym tygodniu wniosek o przystąpienie do NATO w trybie przyśpieszonym. Informację przekazał w ubiegły piątek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Ukrainy.
Komentując wniosek Kijowa sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg stwierdził, że każdy demokratyczny kraj ma prawo przyłączenia się do NATO. Podkreślił jednocześnie, że decyzję o przyjęciu takiego państwa sojusznicy podejmują jednomyślnie.
Czytaj też:
Ukraina w NATO? Mocny wpis CejrowskiegoCzytaj też:
"Jest słaby". MSZ Litwy o ósmym pakiecie sankcji wobec Rosji