Kumoch: Bardzo współczuję rosyjskim dyplomatom

Kumoch: Bardzo współczuję rosyjskim dyplomatom

Dodano: 
Szef Biura Polityki Międzynarodowej KPRP Jakub Kumoch
Szef Biura Polityki Międzynarodowej KPRP Jakub Kumoch Źródło: PAP / Andrzej Lange
Ambasador Rosji jest akredytowany, nikt go z Polski nie wyrzucił i na razie nie są mi znane takie plany – komentował sytuację Siergieja Andriejewa szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch.

Wyłamanie się Nuncjatury Apostolskiej w Polsce z powszechnego (od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym br.) bojkotu rosyjskich dyplomatów wywołało spore zamieszanie. Przedstawicielstwo Stolicy Apostolskiej zaprosiło ambasadora Federacji Rosyjskiej Siergieja Andriejewa na przyjęcie w swojej siedzibie.

"Na wyrzucenie ambasadora zawsze jest czas"

– Mieści się (w normie - red.) zapraszanie ambasadorów akredytowanych w Polsce, a ambasador Rosji jest akredytowany, nikt go z Polski nie wyrzucił i na razie nie są mi znane takie plany – komentował sytuację szef Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch.

Jak podkreślił jednocześnie minister, jeżeli jednak inni ambasadorowie nie zostali wcześniej poinformowani o obecności rosyjskiego gościa, to "może być tu rzeczywiście pewien zgrzyt".

– Bardzo współczuję dyplomatom rosyjskim w tych czasach, ponieważ zasłużenie podlegają oni pewnemu ostracyzmowi czy bojkotowi, bo pokazanie się dzisiaj z rosyjskim ambasadorem nie jest niczym, co dyplomacie "dodaje punktów" – dodał Kumoch na antenie Polsat News.

Szef Biura Polityki Międzynarodowej zwrócił także uwagę, że dotychczas ani Polska, ani inne kraje UE nie podjęły decyzji o wydaleniu rosyjskich ambasadorów. – Zacytuję jedną z ważnych postaci naszej dyplomacji: "Na wyrzucenie ambasadora zawsze jest czas" – tłumaczył polityk.

"Goście zostali przez nuncjusza postawieni w bardzo niewygodnej sytuacji"

O "dyplomatycznym zgrzycie" wywołanym przez Nuncjaturę Apostolską pisze "Rzeczpospolita".

Chodzi o przyjęcie zorganizowane w ubiegłym tygodniu, przez przedstawicielstwo Stolicy Apostolskiej. Nuncjatura Apostolska zaprosiła na nie ambasadora Federacji Rosyjskiej, Siergieja Andriejewa, który skorzystał z zaproszenia i pojawił się w rezydencji przy al. Szucha w Warszawie.

"Informację o obecności ambasadora Andriejewa potwierdza nam także źródło zbliżone do MSZ. – Byliśmy tą informacją skonsternowani – mówi nasz rozmówca i dodaje, że na szczęście wydelegowany na spotkanie przedstawiciel resortu dyplomacji w randze sekretarza stanu nie zdołał na nie dotrzeć" – podaje "Rz".

Osoba zbliżona do MSZ stwierdza jednocześnie, w rozmowie z dziennikiem, że "w zasadzie zaproszeniu dla rosyjskiego ambasadora nie powinniśmy się dziwić, bo Watykan prowadzi dość łagodną politykę w odniesieniu do Rosji". Jednocześnie rozmówca "Rz" zwraca uwagę, że "inni goście zostali przez nuncjusza postawieni w bardzo niewygodnej sytuacji".

Czytaj też:
Polska wydali Siergieja Andriejewa? "Ambasador terrorystycznego państwa"
Czytaj też:
Zacharowa oskarża Polskę o "bezczelną prowokację"

Źródło: polsatnews.pl / Rzeczpospolita
Czytaj także