Modły do Heliosa i Zefira, czyli REPowerEU

Modły do Heliosa i Zefira, czyli REPowerEU

Dodano: 
Ursula von der Leyen
Ursula von der Leyen Źródło: PAP/EPA / CHRISTOPHE PETIT TESSON
Bogdan Rzońca | Trwoga i zamieszanie na rynku energii w UE wywołane przez napad Rosji na Ukrainę i wprowadzenie przez UE sankcji na najeźdźcę, skutkujące odcięciem się UE od rosyjskich kopalin, zastąpione mają być programowym działaniem państw unijnych pod nazwą REPowerEU.

Ten kompleksowy wysiłek oparty ma być na oszczędzaniu energii, dywersyfikacji źródeł energii i zwiększonej produkcji energii odnawialnej. O ile pierwsze dwa filary nowego podejścia do bezpieczeństwa energetycznego UE nie budzą zastrzeżeń, o tyle mocna wiara zafascynowanych OZE polityków, wywołuje mieszane uczucia i przypomina starożytne modlitwy do boga słońca Heliosa i boga wiatru Zefira o pomoc i litość w czasie zafundowanego przez lewicowo - liberalne rządy UE energetycznego tsunami.

Tak więc Komisja Europejska uważa, że szybko i tanio można pozyskać 1236 GW czystej energii do 2030 r., czyli więcej niż założono teoretycznie w pakiecie "Fit for 55". Optymistycznie zakłada się też w REPowerEU, że do 2025 roku podwoi się produkcja energii fotowoltaicznej osiągając 320 GW a do 2030 roku 600 GW. Jeśli to się uda, to zapotrzebowanie na gaz zmniejszy się o 9 mld m3.

Odnawialne źródła energii wraz z podniesieniem efektywności energetycznej łącznie z nadchodzącą zimą, mają zredukować zużycie gazu o 35 mld m3 do 2030 r. Inne teoretyczne założenie mówi o tym, że o 30 procent zmniejszy się zużycie kopalin do produkcji stali, bo w ich miejsce wejdzie, jako źródło energii, odnawialny wodór.

Zalecenia twórców REPowerEU pełne są dobrych rad takich jak: należy gasić światło, przykręcać ogrzewanie, prowadzić samochód bardziej ekonomicznie, czy ograniczyć zużycie klimatyzacji. Głęboka wiara KE widoczna jest również w założeniu, że zainstalowanych zostanie wkrótce 10 milionów pomp ciepła w UE i że ze źródeł odnawialnych wyprodukowane zostanie 10 mln ton wodoru i 35 mld m3 biometanu.

Oczywiście, po tych optymistycznych założeniach pojawia się pewna trudność związana z finansowaniem optymistycznych założeń. Według KE bowiem UE dodatkowo musi wygenerować 210 mld euro, bo solary, wiatraki, pompy ciepła, produkcja wodoru i biometanu też musi kosztować.

Na razie UE nie ma takich świeżych pieniędzy, ale zakłada że 20 mld euro weźmie ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2, 26 mld z polityki spójności, 7 mld ze Wspólnej Polityki Rolnej, a resztę, jak proponuje KE, można będzie wziąć z niewykorzystanej pożyczki przygotowanej w ramach RRF(funduszu pocovidowej odbudowy). Rzecz jednak w tym, że tej pożyczki nie chcą brać obecnie państwa UE, choć jest dostępna, bo stopy procentowe w UE rosną i spłata jej w przyszłości będzie dużo kosztować państwa UE.

Ostrożne podejście do nagłej pobożności zateizowanej grupy,,Zielonych Khmerów", jak nazwał ekologów jeden z posłów podczas debaty nad REPowerEU, powinno wynikać również z faktu, że środki z tego programu włączone będą do krajowych planów odbudowy jako kolejny rozdział. Zatem te kraje, które nie otrzymają pieniędzy na Krajowy Plan Odbudowy/NGEU, mogą nie otrzymać pieniędzy z REPowerEU na odcinanie się od rosyjskich kopalin.

Unii Europejskiej życzę powodzenia, a jej obecnym liderom przypominam tylko o słowach św. Tomasza z Akwinu że prawdziwa "wiara musi pochodzić z wolnej woli", a wiatr nie zawieje i słońce nie zaświeci na rozkaz UE.

Dr Bogdan Rzońca jest europosłem PiS

Czytaj także