– Dziś nie widzę Ukrainy w żadnej strukturze – ani w Unii Europejskiej, ani w NATO – do momentu rozstrzygnięcia tak ważnych dla Polaków spraw cywilizacyjnych – powiedział w środę prezes IPN, kandydat na prezydenta Karol Nawrocki. Jego zdaniem "nie może być częścią międzynarodowych sojuszy państwo, które nie jest w stanie rozliczyć się z bardzo brutalnej zbrodni na 120 tys. swoich sąsiadów". Było to nawiązanie do rzezi wołyńskiej.
Siemoniak przekonuje, że wypowiedź jest niezgodna z kierunkiem polskiej polityki wyrażanej również przez poprzedni rząd czy przez prezydenta Andrzeja Dudę.
– Dowodzi to po prostu kompletnego nieprzygotowania pana Karola Nawrockiego do wyższych funkcji państwowych, bo jest to po prostu nieodpowiedzialne. Widzimy reakcję strony ukraińskiej, w oświadczeniu widzimy zachwyt w Moskwie, gdzie oczywiście media dostrzegły tę wypowiedź. Mam nadzieję, że pan Nawrocki odwoła tę wypowiedź i przeprosi polską opinię publiczną za tego rodzaju nieodpowiedzialne dywagacje – stwierdził Tomasz Siemoniak na konferencji prasowej.
Ukraina wystąpiła o członkostwo w UE w lutym 2022 r., a w czerwcu 2022 r. uzyskała status kraju kandydującego. Wniosek o członkostwo w NATO Kijów złożył we wrześniu 2022 r. Podczas szczytu NATO w Waszyngtonie w lipcu 2024 r. Ukraina nie została zaproszona do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Kijów reaguje na słowa Nawrockiego
MSZ Ukrainy wydało oświadczenie, w którym odniosło się do słów Karola Nawrockiego. Komunikat pojawił się na stronie internetowej ukraińskiej ambasady w Polsce.
"Odnotowaliśmy wypowiedzi Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej RP Karola Nawrockiego, w których kwestia członkostwa Ukrainy w UE i NATO jest uzależniona od rozwiązania kwestii wspólnej historii. Odrzucamy te tendencyjne i manipulacyjne wypowiedzi. Takie oświadczenia wskazują, że polski polityk stawia względy oportunistyczne ponad strategicznymi interesami bezpieczeństwa własnego kraju, dobrosąsiedzkie stosunki ukraińsko-polskie oraz wspólne wartości wolności, demokracji i sprawiedliwości. Przypominamy, że między stroną ukraińską i polską trwa konstruktywny dialog uprawnionych organów władzy na temat przeszłości historycznej. Praca ta ma na celu uczczenie pamięci Ukraińców w Polsce i Polaków w Ukrainie" – czytamy.
Strona ukraińska zaapelowała do polskich polityków, "by nie wykorzystywali tematu trudnych kart przeszłości historycznej w wewnętrznej walce politycznej".
Według autorów oświadczenia, "wypowiedzi Nawrockiego wywołały aplauz na Kremlu". "Warto przypomnieć, że to Rosja od wieków próbuje zniszczyć państwo ukraińskie i polskie. Moskwa wciąż inwestuje ogromne środki w próby zniszczenia ukraińsko-polskiej przyjaźni i wzajemnego zrozumienia. Niedopuszczalne jest składanie oświadczeń, które przyczyniają się do tych wrogich wysiłków" – przekazano.
Czytaj też:
"Polska i Ukraina mają jeden interes absolutnie wspólny". Komorowski odpowiada NawrockiemuCzytaj też:
Dziennikarz WP do prof. Dudka: Jak pan może takie rzeczy mówić?