Powody milczenia Brukseli wobec zamachu stanu w Hiszpanii
  • Małgorzata WołczykAutor:Małgorzata Wołczyk

Powody milczenia Brukseli wobec zamachu stanu w Hiszpanii

Dodano: 
Szefowa KE Ursula von der Leyen i premeir Hiszpanii Pedro Sanchez
Szefowa KE Ursula von der Leyen i premeir Hiszpanii Pedro Sanchez Źródło: PAP/EPA / Kai Forsterling
Przy milczeniu Brukseli i absolutnej ciszy w mediach europejskiego mainstreamu, trwa w Hiszpanii zamach stanu, o którym informują nawet polityczni partnerzy naszej opozycji totalnej – ci sami, którzy niedawno chcieli uzdrawiać polską demokrację (jak Esteban González Pons).

Wczoraj atmosfera sesji plenarnej Kongresu Deputowanych przypominała historyczne chwile sprzed wybuchu wojny domowej w Hiszpanii. Socjaliści i komuniści oraz ich separatystyczni sojusznicy, zaaprobowali większością głosów zmianę mechanizmu wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego (TK) i Generalnej Rady Sądownictwa (CGPJ – odpowiednik naszego KRS); mechanizmu, który dotychczas wymagał kwalifikowanej większości głosów, czyli trzech piątych. W świetle zaaprobowanej ustawy, wystarczy bezwzględna większość, co z kolei gwarantuje, że rząd będzie mógł dowolnie sterować wymiarem sprawiedliwości, łamiąc zasadę trójpodziału władzy.

twitter

W czwartek w sercu Parlamentu Europejskiego wiceprezes VOX, eurodeputowany Jorge Buxade zawiadamiał „o dramatycznej sytuacji w Hiszpanii”, kierując uzasadnione pretensje wobec Komisji Europejskiej: „Doświadczamy bezpośredniego zamachu na praworządność, a wy nadal wspieracie rząd, który chce przywrócić Hiszpanię do najposępniejszych czasów z jej historii a jednocześnie szantażujecie tylko rządy konserwatywne”.

Niepojęte jest też milczenie polskiego mainstreamu, tak czułego ponoć i zatroskanego o rządy prawa w UE, gdy w Hiszpanii toczy się autentyczny przewrót i największy kryzys polityczny od 44 lat.

W czwartek wieczorem partia VOX w geście sprzeciwu wobec toczącego się w ekspresowym tempie zamachu na Konstytucję Hiszpanii i wprowadzenia de facto autorytarnych rządów Pedro Sancheza, opuściła salę plenarną Kongresu. Santiago Abascal wygłosił krótką deklarację: „Deputowani Kongresu są świadkami toczącego się właśnie instytucjonalnego zamachu stanu, zamachu przeciwko rządom prawa i zamachu stanu przeciwko Konstytucji. (…) Z ogromnym zaniepokojeniem oglądaliśmy dziś w jak haniebny sposób za sprawą trybuny parlamentarnej i mediów posłusznych dyktatowi rządu i lewicy poddaje się dziś nieznośnej presji i grozi sędziom Trybunału krzycząc, że „żadna TOGA nie ograniczy możliwości ludu do samodzielnego sprawowania sądów”. Jednocześnie od rana z lewicowych mediów płynęły komunikaty nazywające sędziów Trybunału spiskowcami zamachu stanu, choć przecież są odpowiedzialni za zapewnienie przestrzegania naszej Konstytucji. Dla nas pozostaje jasne, że sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, mają prawo i obowiązek dokładnie pilnować władzy politycznej i przypominać politykom o obowiązku przestrzegania prawa i respektowania nakazów konstytucyjnych (…) Przeżywamy najdelikatniejszy moment hiszpańskiej demokracji i dziś pragniemy zwrócić się do narodu hiszpańskiego, aby powiedzieć, że zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby zapobiec temu przewrotowi instytucjonalnemu, zamachowi na rządy prawa. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby osądzić ten rząd, oraz zwrócić uwagę krajowej i międzynarodowej opinii publicznej, ponieważ stawką jest demokracja i konstytucja w Hiszpanii”.

O zadziwiającej ciszy ze strony komisarzy unijnych i braku reakcji Ursuli von der Leyen toczą się rozmowy we wszystkich mediach hiszpańskich niebędących tubą propagandową rządu. Trzy dni temu w radio Cope Prezydent Wspólnoty Madrytu -Isabel Ayuso w rozmowie z Carlosem Herrerą (dziennikarzem o ogromnym prestiżu) doszli do wniosku, że czasem bardzo dobre relacje personalne między komisarzem a liderem rządu stoją na przeszkodzie, aby chcieć dostrzec i zaangażować się w problemy wewnętrzne danego kraju. Można więc otwarcie mówić o tym, o czym od dawna huczy Internet hiszpański i prasa: o wyjątkowej, delikatnej relacji między Przewodniczącą KE Ursulą von der Leyen a premierem Sanchezem. Przywołajmy choćby tytuł artykułu lewicowego i poważnego przecież medium jakim jest „El Espanol” z 29 czerwca 2022: „Gest Ursuli Von der Leyen patrzącej na Sáncheza, podsyca plotki: „Ona nawet tego nie ukrywa”.

Przewodnicząca KE, a raczej jej słabość i podziw wobec premiera Sancheza, jest tematem wielu plotkarskich artykułów i setek komentarzy ze strony ubawionych obserwatorów. Oczywiście wielu Hiszpanów cieszy fakt, że ich socjalistyczny lider rozgrywa międzynarodowe szachy wykorzystując swój urok i atuty fizyczne, ale czy naprawdę musimy być świadkami aż tak podwójnych i żałosnych standardów w ramach wspólnoty opartej ponoć o zasady praworządności?

To, co wydarzyło się wczoraj w Kongresie hiszpańskim, jest modelowym zamachem na demokrację i rządy prawa. Wielu Hiszpanów obawia się, że jedyną opcją pozostaje bunt, choć ponowny konflikt między „dwiema Hiszpaniami” nasuwa jak najgorsze skojarzenia z okresu wojny domowej. Patrząc na Hiszpanię – strzeżmy się podobnych wydarzeń w Polsce. Salon lewicowo-liberalny ma podobnie jak ten hiszpański – potężnego protektora.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także