W sobotę Putin powiedział, że Rosja nie rezygnuje z negocjacji i że jest gotowa do przedyskutowania "dopuszczalnych rozwiązań" wojny na Ukrainie.
ISW zwraca uwagę, że wypowiedź Putina, którą niektórzy odebrali jako sugestię o jego gotowości do negocjacji, to błędną interpretacja, ponieważ faktycznie mówił on o możliwości rozmów o losach Ukrainy z Zachodem, a nie z władzami w Kijowie.
ISW: Putin celowo wprowadza Zachód w błąd
Według amerykańskich ekspertów słowa rosyjskiego prezydenta odzwierciedlają jego ciągłe oskarżenia, że " Ukraina jest pionkiem Zachodu bez realnej władzy". Jak podkreślają specjaliści, zdaniem Putina Rosja "działa w dobrym kierunku", co wskazuje, że jego retoryka się nie zmieniła i nadal realizuje on swoje maksymalne cele, a także, że nie uważa Ukrainy za niepodległe państwo.
W ocenie ISW wypowiedź rosyjskiego prezydenta z 25 grudnia wpisuje się w propagandę mającą na celu wprowadzenie w błąd Zachodu i skłonienie Ukrainy do ustępstw. Analitycy wskazują również, że Putin prawdopodobnie martwi się brakiem poparcia dla wojny wśród rosyjskich elit.
Wojna z Ukrainą. Dla Rosji to "specjalna operacja wojskowa"
Rosja nie nazywa swoich działań przeciwko Ukrainie wojną, lecz "specjalną operacją wojskową" i domaga się od Kijowa "demilitaryzacji i denazyfikacji" kraju, a także uznania zaanektowanego Krymu za rosyjski.
24 lutego Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.
Inwazję rosyjskich wojsk na Ukrainę poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu "specjalnej operacji wojskowej" w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".
Czytaj też:
"W przeciwnym razie zajmie się tym armia rosyjska". Ławrow ostrzega