Brudziński do dziennikarki TVN: Próbuje tworzyć się wrażenie, że partia to jest coś brudnego

Brudziński do dziennikarki TVN: Próbuje tworzyć się wrażenie, że partia to jest coś brudnego

Dodano: 
Joachim Brudziński (PiS)
Joachim Brudziński (PiS) Źródło: PAP / Jacek Turczyk
Europoseł PiS Joachim Brudziński wystąpił w poniedziałek na konferencji prasowej. W pewnym momencie zwrócił się do dziennikarki TVN.

Podczas poniedziałkowej konferencji dziennikarka TVN zadała Joachimowi Brudzińskiemu pytanie o finansowanie jego kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego.

– Mój zarzut w stosunku do pani kolegów i do stacji TVN nawet nie polega na tym kabotyńskim sposobie pokazywania mnie czy moich koleżanek i kolegów, jak odchodzimy od pani kolegów, a oni lecą za nami, pokazują plecy, bo to jest taki sposób rodem z podręcznika chodnikowego akwizytora – odpowiedział europoseł PiS.

– Otóż zadają państwo pytania, ja na te pytania odpowiadam, po czym dziękuje pani kolegom, odchodzę, a oni lecą i nagrywają moje plecy po to, żeby później w materiale pokazać, jak polityk ucieka, bo boi się odpowiadać na pytania. Na wszystkie pytania pani kolegów odpowiedziałem – mówił.

– Fundusz Wyborczy to jest konto, na które wpłacają obywatele Rzeczypospolitej, nawet jak są zatrudnieni w spółkach Skarbu Państwa, jeżeli popierają jakąś partię polityczną (...) jako instytucje demokracji, poprzez które realizuje się politykę – wyjaśnił eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem, próbuje tworzyć się wrażenie, że partia polityczna "to jest coś brudnego, coś złego".

"Tuskowi coś pozmieniało się w głowie"

Joachim Brudziński uważa, że w Polsce postępuje "brutalizacja" i "agresja w polityce". – To zaczęło się w 2005 roku, kiedy Donald Tusk dostał "bęcki" od Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich. Wtedy Tuskowi coś pozmieniało się w głowie i wprowadził całe mnóstwo złych emocji – oznajmił.

– Nie jestem w stanie wyobrazić sobie, jak jeszcze kilkanaście lat temu opinia publiczna zareagowałaby na takie sceny, jakie mają miejsce przed siedzibą PiS czy przed domem Jarosława Kaczyńskiego. To prowadzi do tego, że w kierunku samochodu, którym przemieszcza się nasz lider, lecą jajka i kamienie. Czy usłyszeliśmy choć jeden głos potępienia ze strony tych, którzy domagają się, żeby tę dzicz wpuścić na spotkania? – pytał europarlamentarzysta.

–Jeżeli będziemy się spierać, to wówczas nasi oponenci będą musieli zmierzyć się z siłą argumentów. Im nie zależy na takim sporze, bo oni żywią się agresją i nienawiścią, a programu mają tyle co kot napłakał – stwierdził polityk Prawa i Sprawiedliwości.

– Program opozycji zawiera się w ośmiu gwiazdkach – dodał.

Czytaj też:
Ekspert: Polski internet jest podzielony między Tuska i Morawieckiego
Czytaj też:
Sondaż: Porażka Tuska. Polacy wolą innego polityka PO na premiera

Źródło: TVP Info / 300polityka.pl
Czytaj także