Morawiecki: Nie zaatakowałem Olafa Scholza

Morawiecki: Nie zaatakowałem Olafa Scholza

Dodano: 
Premier Mateusz Morawiecki.
Premier Mateusz Morawiecki. Źródło: PAP / Tytus Żmijewski
Premier Morawiecki uważa, że Niemcy powinny robić więcej dla wsparcia Ukrainy. Odniósł się również do presji na Berlin w sprawie Leopardów.

Szef polskiego rządu udzielił wywiadu dla niemieckiej gazety "Bild", w którym mówił o wsparciu dla Ukrainy w kontekście niedawnej decyzji o przekazaniu przez Berlin czołgów Leopard. Polska była pierwszym krajem, który zadeklarował przekazanie tych wozów bojowych dla ukraińskiej armii, tym samym wywierając presję na kanclerza Olafa Scholza, który początkowo wykluczał możliwość przekazania Ukrainie czołgów.

Czołgi dla Ukrainy

Morawiecki odpowiadając na pytania dziennikarza o to, czy w sprawie Leopardów zaatakował Olafa Scholza oraz czy nie potraktował niemieckiego kanclerza niesprawiedliwie, zaprzeczył i wskazał, że poprosił go jedynie, aby wspierał Ukrainę. Podkreślił, że Scholz i on różnią się "strategicznym podejściem do Ukrainy".

– Ale pracuję i będę pracować bardzo ciężko, aby nasze stanowiska były coraz bliższe. I jestem bardzo wdzięczny Kanclerzowi Scholzowi, że w końcu zdecydował się na dostawę nowoczesnej broni, bo ze wszystkich informacji, które zebrałem z Ukrainy wiem, że będzie kolejna ofensywa Rosjan, prawdopodobnie w marcu lub kwietniu – powiedział premier dla "Bilda".

Polski polityk tłumaczył, że błędna niemiecka polityka wobec Rosji oznaczająca według Morawieckiego "postawienie wszystkiego na jedną, rosyjską kartę i uzależnienie całej strategii od rosyjskiego gazu i rosyjskich zasobów naturalnych" zaowocowała spadkiem zaufania dla Berlina. Jak podkreślił, w sprawie Ukrainy Niemcy starają się być "jedną nogą na pokładzie".

– Jednocześnie wydaje się, że oni – mam na myśli rząd, w szczególności kanclerza; nie mówię o wszystkich Niemcach i całej opinii publicznej – wydają się nadal wierzyć w ten powrót do business-as-usual z Rosją. Nie wierzę, że jest to kiedykolwiek możliwe w tym quasi-totalitarnym reżimie. Rosja musiałaby się całkowicie zmienić – powiedział Morawiecki.

Ukraina otrzyma myśliwce?

Kolejną poruszoną podczas wywiadu kwestią była sprawa przekazania Ukrainie myśliwców. Morawiecki podkreślił, że stanowisko Polski w tej sprawie "opiera się na tym, co kraje sąsiednie wspólnie zdecydują".

– Dokładnie tak, jak ponad pół roku temu, w kontekście dyskusji wokół MIG-ów, czyli innych myśliwców, pytano nas, czy dostarczymy te MIG-i. Powiedzieliśmy, że to musi być wspólna decyzja NATO, bo to jest bardzo poważna wojna i Polska nie jest stroną tej wojny. NATO nie jest stroną tej wojny – wskazał.

Dopytywany, czy Polska przekazałaby swoje F-16 Ukrainie Morawiecki powiedział, że byłyby za ich wysłaniem, "jeśli byłaby to decyzja całego NATO".

– Naszym celem jest wspieranie Ukrainy, aby Ukraina wygrała tę wojnę, czyli utrzymała swoją suwerenność, utrzymała swoją wolność i integralność terytorialną. To jest krytycznie ważne. I postrzegam tę wojnę również jako punkt zwrotny w naszej historii, bo jeśli, nie daj Boże, Rosja wygra tę wojnę, to będzie to oznaczało zupełnie inny krajobraz w Europie – wskazał polski premier,

Czytaj też:
"Nie pozwolę na to". Morawiecki: Wydałem już dyspozycję Ministerstwu Finansów
Czytaj też:
"Prywatna inicjatywa". Premier przekazał 400 tys. złotych potrzebującym

Źródło: Bild
Czytaj także