Bortniczuk: Przywracamy rodzicom władzę rodzicielską

Bortniczuk: Przywracamy rodzicom władzę rodzicielską

Dodano: 
Kamil Bortniczuk, minister sportu
Kamil Bortniczuk, minister sportu Źródło:PAP
Minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk został zapytany o szczegóły projektu dotyczącego zakazu sprzedaży napojów energetycznych nieletnim.

Pod koniec stycznia Republikanie zapowiedzieli w Sejmie złożenie projektu nowelizacji ustawy o zdrowiu publicznym. Jak stwierdzili, liczą na ponadpartyjne poparcie dla rozwiązań w parlamencie. Nowela nie tylko zakaże sprzedaży napojów energetycznych osobom do 18. roku życia, ale także nałoży restrykcje dotyczące reklamy tzw. energetyków. W swoich wypowiedział szefowie partii – Adam Bielan i Kamil Bortniczuk – zwracali uwagę na szczególnie szkodliwy wpływ tego typu napojów na zdrowie młodych ludzi.

– Tą regulacją przywracamy rodzicom władzę rodzicielską, czyli wpływ na to co, kiedy i w jakim zakresie mogą spożywać ich dzieci – mówił minister sportu i turystyki we wtorkowym wydaniu programu "Gość Wydarzeń" na antenie Polsat News.

Polityk zaznaczył przy tym, iż nie chodzi o zakaz picia napojów energetycznych, zatem jeżeli jakiś rodzic zdecyduje się podać "energetyka" swojemu dziecku, "to będzie mógł to zrobić". – Na przykład w jakiejś kryzysowej sytuacji, kiedy dziecko będzie musiało być na nogach jeszcze kilka godzin i wyższy interes będzie tego wymagał – tłumaczył.

Powszechne poparcie w Sejmie?

Kamil Bortniczuk oznajmił, że projekt zakazujący sprzedaży napojów energetycznych dzieciom i młodzieży w Polsce, to "rzadki przykład niemalże powszechnego poparcia".

Jego zdaniem, regulacja jest "dobra" i "potrzebna". – Wszyscy specjaliści są tego samego zdania – napoje energetyczne szkodzą dzieciom wielowymiarowo – zauważył.

Wiceprezes Republikanów uważa, iż największym problemem jest spożywanie "energetyków" bez kontroli rodziców. – Są to napoje bardzo tanie, bardzo rozreklamowane, w dużych butelkach i dziecko bez kontroli rodzica potrafi spożyć w ciągu dziesięciominutowej przerwy lekcyjnej równowartość sześciu kaw – powiedział.

Czytaj też:
"Upokorzył siebie". Rosyjski minister wściekły na Bortniczuka
Czytaj też:
Polscy sportowcy nie stracą igrzysk? Kompromisowa propozycja ministra sportu

Źródło: Polsat News
Czytaj także