Centrala „Team Jorge” mieści się w Izraelu, zaś założycielami jej są podobno „byli” oficerowie izraelskich służb specjalnych. „Team Jorge” zajmował się manipulowaniem opinią publiczną, fałszowaniem wyborów, wywoływaniem i zażegnywaniem kryzysów, a wreszcie urabianiem zachodnich mediów w oczekiwanym przez klientów kierunku. W praktyce polegało to na podsłuchiwaniu przeciwników politycznych, rozpuszczaniu oszczerczych informacji za pomocą dziesiątków tysięcy fałszywych kont społecznościowych, inscenizacji skandali obyczajowych i kompromitowaniu wskazanych rywali. Wszystkie te usługi można było u przedsiębiorczych Izraelczyków zamówić, po dyskontowych cenach – raptem kilka milionów euro. Jak przechwalali się na spotkaniu z udającymi klientów dziennikarzami szefowie „Team Jorge”, wykorzystali oni swe umiejętności przy 33 rozrzuconych po świecie kampaniach prezydenckich, z czego aż 27 zakończyło się sukcesem „firmy”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.