Przemówienie Joe Bidena w Warszawie miało miejsce we wtorek. Amerykański prezydent zapewniał, że NATO pozostaje zjednoczone oraz dziękował Polakom za pomoc okazaną Ukraińcom. Stwierdził, że amerykańska pomoc dla Ukrainy będzie kontynuowana. Przypomniał też, że atak na jednego z członków NATO to atak na wszystkich członków i USA będą bronić każdej piędzi terytorium NATO. Podkreślił też, że USA i narody Europy nie mają zamiaru zagrabić Rosji, a trwająca wojna jest konsekwencją decyzji prezydenta Putina.
Prof. Dudek: Biden dał Putinowi sygnał
Słowa prezydenta USA są szeroko omawiane, ale wielu komentujących nie kryje rozczarowania. Nie jest tajemnicą, że oczekiwano od Bidena jakiś zdecydowanych deklaracji. Z drugiej strony podkreśla się, że już sama obecność amerykańskiego prezydenta znaczy bardzo wiele. O swoją opinię prof. Antoni Dudek został zapytany podczas najnowszego odcinka programu „Podwójny kontekst” na kanale YouTube Łukasza Warzechy.
Politolog tłumaczył, że nie ma żadnego zaskoczenia, a to w mediach została wytworzona atmosfera, że ma to być historyczne przemówienie. – Odwoływano się do Reagana „Ich bin ein Berliner”, odwoływano się Kennedy’ego „panie Gorbaczow zburz ten mur” i czegoś takiego oczywiście nie było. Dlaczego? Bo to było wczoraj – powiedział politolog.
– Wizyta Bidena w Kijowie była zaskoczeniem i kompletnie przesłoniła jego wizytę w Polsce. (…) To było coś bardzo spektakularnego. Bo był to jasny sygnał dla Putina: Panie Putin, Ukraina jest w amerykańskiej strefie wpływów i my już nie odpuścimy. Póki ja będę prezydentem. Czyli przez najbliższe lata Putin musi się liczyć z tym, że będą tylko zwiększać swoje zaangażowanie – powiedział prof. Dudek.
Ekspert dodał, że Polska dostała potwierdzenie gwarancji bezpieczeństwa. – Rzeczywiście nie było żadnej nagrody za lojalną współpracę. Najwyraźniej Amerykanie nie uważają, że ta nagroda jest nam potrzebna. Nie dziwie się, bo – powtórzę to raz jeszcze – my jesteśmy w pewnym sensie skazani na bycie sojusznikiem USA, ponieważ każdy geopolityczny wariant jest dla Polski gorszy i Amerykanie o tym wiedzą – powiedział prof. Dudek, dodając, że deklaracje mogą paść na spotkaniu Bukaresztańskiej Dziewiątki z Joe Bidenem.
Szczyt Bukaresztańskiej Dziewiątki
Spotkanie to odbędzie się w środę 22 lutego. Prezydent USA weźmie udział, jako gość specjalny, w szczycie Rozmowy będą dotyczyły m.in. wzmocnienia wschodniej flanki oraz dalszego wsparcia Ukrainy.
Przewodnictwo w B9 pełni obecnie Słowacja. Bukaresztańską Dziewiątkę (B9) współtworzą kraje położone na wschodniej granicy NATO – Bułgaria, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Polska, Rumunia, Słowacja i Węgry.
Wizyta na Ukrainie
W poniedziałek prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden złożył oficjalnie niezapowiedzianą wizytę w stolicy Ukrainy Kijowie, gdzie spotkał się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Amerykański przywódca ogłosił kolejny pakiet pomocy wojskowej dla ukraińskiej armii, tym razem o wartości 500 mln dolarów.
Biden wskazał, że przybył do ukraińskiej stolicy m.in. po to, by potwierdzić "niezachwiane zaangażowanie na rzecz ukraińskiej demokracji, suwerenności i integralności terytorialnej".
Czytaj też:
Przemówienie Bidena. Radziejewski: Były dwa interesujące akcentyCzytaj też:
"Wszystkie rządy przyznają, że mieliśmy rację w kwestii Rosji"