Pieskow: Nigdy nie pójdziemy na kompromis w tej sprawie

Pieskow: Nigdy nie pójdziemy na kompromis w tej sprawie

Dodano: 
Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla
Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla Źródło:Wikimedia Commons / Kremlin.ru
Jens Stoltenberg oznajmił, że Ukraina wejdzie do NATO. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zapewnia, że Rosja nie odda anektowanych terenów.

Podczas wtorkowej konferencji prasowej w Helsinkach sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg stwierdził, że Sojusz nie jesteśmy stroną konfliktu.

– Musimy jednak pamiętać, czym on jest: to agresywna wojna wytoczona przez prezydenta Władimira Putina przeciwko Ukrainie. Ukraina ma prawo się bronić – to prawo uświęcone w Karcie Narodów Zjednoczonych – a my mamy prawo wspierać Ukrainę w jej prawie do samoobrony – mówił Stoltenberg.

Ukraina w NATO

Dalej podkreślił, że NATO ma zapobiegać wybuchowi wojny i dlatego zwiększono obecność wojskową we wschodniej części Sojuszu.

– Zrobiliśmy to, by wysłać przekaz, że atak na jeden z krajów wywoła reakcję całego NATO. Sojusznicy zgodzili się, że Ukraina będzie członkiem naszego sojuszu, ale jednocześnie to perspektywa długoterminowa. Obecnie problem jest taki, by zapewnić zwycięstwo Ukrainy jako suwerennego i niezależnego kraju – podkreślił.

Pieskow: Nie zrezygnujemy z tych terenów

Dmitrij Pieskow w odpowiedzi zapewnia, że Rosja jest gotowa na rozmowy pokojowe z Ukrainą, ale nie ma możliwości, aby Kreml zrezygnował z anektowanych regionów.

Przypomnijmy, że w zeszłym roku Rosja anektowała okupowane obwody doniecki, ługański, chersoński i zaporoski.

– Są pewne realia, które już stały się czynnikiem wewnętrznym. Mam na myśli nowe terytoria. Konstytucja Federacji Rosyjskiej istnieje i nie można jej ignorować. Rosja nigdy nie będzie w stanie pójść na kompromis w tej sprawie, to są ważne realia – podkreślił Pieskow.

Putin o szansach na koniec wojny

Pod koniec grudnia prezydent Władimir Putin podkreślał, że Rosja nie rezygnuje z negocjacji i że jest gotowa do przedyskutowania "dopuszczalnych rozwiązań" wojny na Ukrainie.

Jak jednak zwrócili wówczas uwagę eksperci z Instytutu Studiów nad Wojną (ISW), wypowiedź Putina, którą niektórzy odebrali jako sugestię o jego gotowości do negocjacji, to błędną interpretacja, ponieważ faktycznie mówił on o możliwości rozmów o losach Ukrainy z Zachodem, a nie z władzami w Kijowie.

Czytaj też:
"Nie wiem, czy naród rosyjski przetrwa". Putin zaskakuje
Czytaj też:
Pieskow skarży się na Macrona i Scholza. "Nie było żadnych inicjatyw"

Źródło: TVP INFO, AGENCJA REUTERA, PAP
Czytaj także