Wiceszef MSZ ostrzega: Jesteśmy bardzo wysoko na rosyjskiej liście celów

Wiceszef MSZ ostrzega: Jesteśmy bardzo wysoko na rosyjskiej liście celów

Dodano: 
Paweł Jabłoński, był wiceminister spraw zagranicznych
Paweł Jabłoński, był wiceminister spraw zagranicznych Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Jeśli chcemy mieć pokój w Europie Rosja musi być pokonana i rozliczona – podkreśla wiceszef MSZ Paweł Jabłoński, komentując sytuację na Ukrainie.

Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński komentował na antenie TVP możliwe scenariusze zakończenia konfliktu na Ukrainie, wywołanego przez Rosję.

– Jeśli chcemy mieć pokój w Europie Rosja musi być pokonana i rozliczona. Warunkiem zakończenia wojny jest opuszczenie przez wojska rosyjskie terytorium Ukrainy – tłumaczył polityk. – Gdyby Rosja miała coś na inwazji zyskać byłby to fatalny przykład na przyszłość – dodał.

– W takim przypadku Rosja, ale i inne podmioty międzynarodowe, które tak chciałyby prowadzić swoją politykę, zobaczyłyby, że agresja to droga do sukcesu. Mielibyśmy stuprocentową pewność, że będą kolejne wojny. A my jesteśmy bardzo wysoko na rosyjskiej liście celów – podkreślił dalej Jabłoński.

"Moskwa może zakończyć wojnę w bardzo prosty sposób"

– Wszyscy chcemy pokoju, ale chcemy też by pokój był trwały. Moskwa może zakończyć wojnę w bardzo prosty sposób, wycofując się z zajętych terenów – tłumaczył wiceminister.

– Natomiast prowadzenie rozmów, legitymizowanie Putina w momencie gdy każdego dnia jego wojska celowo i z premedytacją morduje cywili, to coś kompletnie przeciwskutecznego – dodał.

Polityk podkreślił również, że różnica potencjału militarnego między Rosją a Ukrainą, "jest bardzo duża na niekorzyść" Kijowa. – Klucz jest we wsparciu państw zachodnich. Dzięki niej dysproporcja nie zostanie zniwelowana do zera, ale jeśli Ukraina dostanie nowocześniejszy sprzęt, jest w stanie ten sprzęt bardzo skutecznie wykorzystywać – mówił Jabłoński.

Jabłoński o groźbach użycia broni jądrowej

W rozmowie z dziennikarzem, wiceminister spraw zagranicznych odniósł się także do gróźb Rosji dotyczących możliwości użycia broni atomowej.Jak tłumaczył polityk, jego zdaniem nie bez powodu od czasu Hiroszimy i Nagasaki nikt nie użył broni jądrowej. – Bo to broń ostateczna i jej użycie byłoby przekroczeniem wszelkiej czerwonej linii. I wbrew pogróżkom jakie padają ze strony Rosji, istnieje w Moskwie świadomość, że jest to droga bezpowrotna – podkreślił Jabłoński.

– To nie jest też tak, choć starają się temu zaprzeczać, ze sankcje nie spełniają swojej roli. Odcięcie od majątków elity zbudowanej na mechanizmach korupcyjnych i przestępczych, które to majątki gromadzili by mieć dostatnie, luksusowe życie, mieć swobodnych dostęp do wszystkich krajów, gdzie mają wille, jachty – dodał wiceszef MSZ.

– Być może Putin i jego najbliższe otoczenie być może jest zdecydowane by walczyć do końca, ale sądzę, że wielu osobom z elity władzy, gdy Rosja zacznie ponosić porażki i wycofywać się z zajętych terytorium, nie będzie się kalkulować totalna konfrontacja z Zachodem – stwierdził polityk.

Czytaj też:
"Kreml już błaga o negocjacje"
Czytaj też:
Roger Waters obraża Polaków i uderza w USA. "W porównaniu do Bidena, bronię Putina"

Źródło: TVP
Czytaj także