"Kreml już błaga o negocjacje"

"Kreml już błaga o negocjacje"

Dodano: 
Ołeksij Daniłow, sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa i Obrony
Ołeksij Daniłow, sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa i Obrony Źródło: Wikimedia Commons
Kreml powinien oddać okupowane ukraińskie terytoria – tłumaczy sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksij Daniłow, analizując sytuację rosyjskich wojsk.

Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksij Daniłow, skomentował w rozmowie z agencją Unian, sytuację rosyjskich wojsk na Ukrainie.

Jak tłumaczył polityk, Moskwa zdaje sobie sprawę, że nie ma szans na osiągnięcie pierwotnych celów inwazji i chce podjąć rozmowy z Kijowem. – Kreml już błaga o negocjacje – mówił Daniłow.

Jednocześnie – według sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony – Rosja stara się wpłynąć na kraje, które przekazują sprzęt Kijowowi. Jednym z takich państw ma być Brazylia, która odmówiła przekazania sprzętu wojskowego, który miałby trafić na front.

W wywiadzie polityk nie wyklucza, że konflikt mógłby zakończyć się poprzez negocjacje, jednak podkreśla, że Kijów stawia Moskwie konkretne warunki. – Kreml powinien oddać okupowane ukraińskie terytoria, osoby odpowiedzialne za rozpoczęcie i prowadzenie wojny powinny odpowiedzieć przed specjalnym trybunałem, a Rosja powinna zgodzić się na gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy – wymieniał Daniłow.

Zmasowany atak możliwy w ciągu 10 dni

Zbliża się 24 lutego, czyli pierwsza rocznica agresji Rosji na Ukrainę. W związku z tym napływają kolejne doniesienia o szykowanej przez Kreml ofensywie. Władimir Putin ma chcieć pokazać swojemu społeczeństwu, że Rosja dobrze radzi sobie na froncie, a rocznica wywołania wojny jest do tego dobrą okazją.

Doradca ukraińskiego wojska powiedział amerykańskiemu "Financial Times", że Kijów uzyskał z Rosji "bardzo solidne informacje o zamiarze" przeprowadzenia ataku, dodając, że może on nastąpić w ciągu 10 dni.

"Financial Times" przypomina, że podobne prognozy rosyjskiej ofensywy pojawiły się przed inną, ważną dla Kremla datą, czyli 9 maja, jednak się nie sprawdziły. Tym razem jednak sytuacja wygląda nieco inaczej – ukraińskie władze bowiem zauważyły znaczne nagromadzenie się rosyjskich sił na wschodzie i południowym wschodzie kraju.

Czytaj też:
Roger Waters obraża Polaków i uderza w USA. "W porównaniu do Bidena, bronię Putina"
Czytaj też:
Biden zapytany o F-16 dla Ukrainy. Prezydent zabrał głos

Źródło: Wirtualna Polska / Unian
Czytaj także