Idziemy drogą Niemiec
  • Łukasz WarzechaAutor:Łukasz Warzecha

Idziemy drogą Niemiec

Dodano: 
Uchodźcy z Ukrainy
Uchodźcy z Ukrainy Źródło:PAP / DUMITRU DORU
Warto byłoby prześledzić, jaki jest wpływ tej fali ukraińskich uchodźców na różne dziedziny życia społecznego w Polsce. W tym na przestępczość. Polskie służby nie chcą jednak tych danych ujawniać.

W październiku 2018 r. z kilkorgiem koleżanek i kolegów dziennikarzy odwiedziłem kilka niemieckich miast, a w nich – redakcje najważniejszych niemieckich mediów. Na trasie naszej podróży była Kolonia – jedno z najstarszych i najbardziej historycznych miast Niemiec, którego punktem charakterystycznym jest imponująca katedra z obszernym placem przed głównym wejściem, sąsiadująca z dworcem. Katedrę budowano ok. 600 lat. Zaczęto jeszcze w XIII w., skończono dopiero w wieku XIX.

Podróż pociągiem z Moguncji przebiegała z przygodami. Gdyby nie pożar innego pociągu na głównej trasie i konieczność skierowania naszego przez piękną dolinę Renu, bylibyśmy w Kolonii wcześniej, a wówczas prawdopodobnie nasz pociąg nie mógłby wjechać na dworzec. Tego bowiem dnia doszło tam do tragedii. Imigrant z Syrii wdarł się do jednego z lokali usługowych na dworcu i wziął dwie zakładniczki. Miał przy sobie nóż i łatwopalną substancję. Jedna z zakładniczek, mająca zaledwie 14 lat, uległa poparzeniom, drugą policji udało się odbić niemal bez szwanku. Sprawca miał krzyczeć, że jest członkiem Państwa Islamskiego. Dla Niemców tego typu sprawa była wtedy właściwie codziennością.

Jeszcze w pociągu czytaliśmy informacje na ten temat w Internecie, przy czym ciekawe było to, że narodowość sprawcy najpierw została podana przez media polskie, a dopiero potem niemieckie. Przyznać jednak trzeba, że, owszem, niemieckie media już po kilku godzinach poinformowały, że chodziło o syryjskiego imigranta, który miał też wykrzykiwać islamistyczne hasła.

Całość dostępna jest w 11/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także