Europejskie rządy powinny podwoić zamówienia na produkcję amunicji, aby zaspokoić potrzeby wojskowe Ukrainy. Taką opinię przedstawił Armin Papperger, szef niemieckiego koncernu zbrojeniowego Rheinmetall AG w wywiadzie dla Bloomberga.
– Potrzebuję zamówień. Bez zamówień nic nie wyprodukuję. Przemysł zbrojeniowy nie jest winny braku amunicji. Przemysł może zapewnić to, co jest potrzebne – powiedział szef niemieckiego koncernu zbrojeniowego.
Jak podaje Papperger, w tym roku linie do produkcji amunicji koncernu Rheinmetall zostaną obciążone w dwóch trzecich swoich możliwości. I to po licznych wypowiedziach urzędników ukraińskich i europejskich o znaczeniu dostaw zachodniej amunicji dla zwycięstwa w wojnie.
Ukraina potrzebuje amunicji
Wcześniej minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow zwrócił się do krajów sojuszniczych z prośbą o dostawy 250 tys. pocisków miesięcznie. Jak powiedział Papperger, "aby osiągnąć takie tempo produkcji, konieczne jest podwojenie wydajności [linii produkcyjnych w Europie”.
Szef Rheinmetallu zauważył, że Europa i Stany Zjednoczone są w stanie wyprodukować znacznie więcej broni niż Rosja, więc jeśli naprawdę chcą zwycięstwa Ukrainy, to Federacja Rosyjska na pewno zostanie pokonana.
Zachodnie dostawy dla Ukrainy
Według danych Sztokholmskiego Instytutu Studiów nad Problemami Pokoju, Ukraina stała się w ubiegłym roku trzecim co do wielkości nabywcą broni na świecie. Ukrainę wyprzedziły tylko Indie i Katar.
Na poligonach w Europie trwa szkolenie ukraińskich załóg czołgów Leopard 2. Wozy bojowe zostały przekazane przez kraje sojusznicze. Wiadomo, że wkrótce na Ukrainę przybędą przeszkoleni czołgiści wraz z czołgami.
We wtorek media ujawniły, że w ubiegłym roku Ukraina otrzymała od Danii 20 pocisków przeciwokrętowych Harpoon Block 2. Dzięki temu m.in. latem ub.r. ukraińskim Siłom Zbrojnym udało się odepchnąć rosyjską flotę od czarnomorskiego wybrzeża Ukrainy.
Czytaj też:
Fabryka czołgów na Ukrainie? "Obiecujące rozmowy"Czytaj też:
"Ten problem mogą rozwiązać wyłącznie Niemcy". Błaszczak zapowiada rozmowę z Pistoriusem