Dzierżawski: Fakty i badania świadczą przeciw propagandzie LGBT

Dzierżawski: Fakty i badania świadczą przeciw propagandzie LGBT

Dodano: 
Z Mariuszem Dzierżawskim, pełnomocnikiem Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Stop Pedofilii” rozmawia Maciej Pieczyński.
Z Mariuszem Dzierżawskim, pełnomocnikiem Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Stop Pedofilii” rozmawia Maciej Pieczyński. Źródło:fot. Paweł Supernak/PAP
Aktywiści boją się debaty. Zamiast tego stosują przemoc na ulicach i próbują zastraszyć krytyków metodami sądowo-policyjnymi – mówi Mariusz Dzierżawski, członek zarządu Fundacji Pro-Prawo do życia, w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Został pan skazany przez sąd w Gdańsku na rok ograniczenia wolności oraz 15 tys zł nawiązki za kampanię społeczną w której Fundacja Pro-Prawo do Życia informowała, jak wygląda tzw. edukacja seksualna dla dzieci. Jak pan ocenia wyrok?

Mariusz Dzierżawski: Zgadzam się z opinią mecenasa Szafrańca, mojego obrońcy, który komentując wyrok na portalu Ordo Iuris napisał: „zapadły wyrok jest nie tyle wynikiem stosowania prawa, co poglądów orzekającego, ewidentnym przykładem sędziowskiego aktywizmu. Poprawność polityczna została postawiona przed literą prawa, dając sygnał tęczowym aktywistom, że wolno im więcej”. Jeśli chodzi o edukację seksualną, to w szczególności zwracaliśmy uwagę na forsowanie przez organizacje ruchu LGBT obowiązkowego charakteru zajęć z edukacji seksualnej opartych o dokument (Standardy edukacji seksualnej w Europie Biura Regionalnego WHO dla Europy i BZgA) bazujący na pracach organizacji dążących do dekryminalizacji i normalizacji pedofilii (International Planned Parenthood Federation). Standardy te pomijają całkowicie problem pedofilii, postulujący wpajanie sześcioletniemu dziecku zgody jako jedynego kryterium współżycia fizycznego, bez odniesienia do wieku seksualnego partnera.

Obrona wskazywała również na podnoszenie przez poważne ośrodki ruchu LGBT żądań dekryminalizacji i normalizacji pedofilii. Przykładowo, w lipcu 1995 r. w homoseksualnym magazynie „Guide” (artykuł „The Real Child Abuse”) ukazało się stwierdzenie będące wręcz manifestacją: „jesteśmy dumni, że ruch gejowski jako jeden z nielicznych zdobył się na odwagę powiedzenia głośno, że dzieci są naturalnie seksualne i zasługują na prawo seksualnej ekspresji z kimkolwiek, kogo wybiorą. […] Zamiast bać się przyklejenia etykiety pedofila, powinniśmy dumnie przyznawać, że seks jest dobry, włączając w to dziecięcą seksualność. […] Musimy to robić dla dobra samych dzieci”.

Zdaniem sądu publiczne mówienie o kwestiach takich, jak badania naukowe dot. powiązań homoseksualizmu z pedofilią stanowi zniesławienie aktywistów LGBT. Jak pan się do tego odniesie i na jakie badania pan się powołał?

Powoływałem się wiele badań, w większości zaprezentowanych w publikacji "Homoseksualizm. Przegląd światowych analiz i badań" autorstwa Beaty Wieczorek (wydawnictwo Fronda, 2017). Książka ma prawie 1000 stron i tyleż pozycji bibliograficznych. Ponieważ z faktami trudno jest dyskutować, środowiska LGBT zignorowały ją. Jeśli chodzi o korelację homoseksualizmu z pedofilią, to powoływaliśmy się przede wszystkim na publikację „Profil pedofilii: Definicja, charakterystyka przestępców, recydywa, wyniki leczenia i kwestie kryminalistyczne” autorstwa Ryana C. W. Halla, MD, i Richarda C. W. Halla. Tekst został opublikowany w prestiżowym „Mayo Clinic Proceedings”, jednym z najbardziej rozpowszechnionych, poczytnych i cytowanych czasopism naukowo-medycznych. Otóż wskazano tam w szczególności: „Odsetek pedofilów homoseksualnych waha się od 9% do 40%, co stanowi około 4 do 20 razy więcej niż wskaźnik dorosłych mężczyzn odczuwających pociąg do innych dorosłych mężczyzn (przyjmując wskaźnik rozpowszechnienia homoseksualizmu wśród dorosłych na poziomie 2%-4%)”,

Czy w pana ocenie taki wyrok jest ograniczeniem wolności słowa i debaty publicznej?

Fakty i badania naukowe świadczą przeciw propagandzie LGBT, więc aktywiści boją się debaty. Zamiast tego stosują przemoc na ulicach i próbują zastraszyć krytyków metodami sądowo-policyjnymi. Wspierają ich politycy Unii Europejskiej i USA, potężne korporacje i media masowe. Dlatego wydaje im się, że uda im się ukryć prawdę.

Czytaj też:
Kirby: Prawa osób LGBT to podstawowa część amerykańskiej polityki zagranicznej
Czytaj też:
Ambasada USA zajęła się promocją LGBT w Polsce. Chodzi o olbrzymie pieniądze

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także