W ostatnich tygodniach środowiska rolników protestowały przeciwko sytuacji na runku zboża. Część ukraińskiego ziarna, które napływało do Polski w wyniku toczącego się konfliktu na wschodzie, zamiast być transportowane dalej było sprzedawane w kraju. W rezultacie polscy rolnicy odnosili straty, nie mogąc sprzedać własnych plonów lub sprzedając je poniżej kosztów produkcji. Na domiar złego, krajowe magazyny zboża są przepełnione, również zbożem pochodzącym z Ukrainy.
To spowodowało niezadowolenie rolników, którzy ostro krytykowali rząd i ministra rolnictwa podczas spotkań polityków PiS z wyborcami lub na rolniczych targach. Kilka dni temu wicepremier i szef resortu rolnictwa Henryk Kowalczyk został obrzucony jajkami podczas Europejskiego Forum Rolniczego w podkarpackiej Jasionce.
W środę, z inicjatywy wicepremiera i ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka, odbyły się obrady "okrągłego stołu" pomiędzy stroną rządową a przedstawicielami rolników. Ostatecznie udało się osiągnąć porozumienie, które ma zażegnać kryzys na rynku zbóż.
Sobolewski: Trzeba ujawnić fakty
Pytany o kwestię kryzysu zbożowego sekretarz generalny PiS powiedział, że jego środowisko jest zdeterminowane, aby "wskazać kto też stał za tym, że tak się podziało ze zbożem, jak się podziało".
– O tym też trzeba będzie w końcu powiedzieć, jakie firmy wzięły w tym udział i kto tymi firmami zarządza, kto ma tam głos decydujący i może być bardzo duże zdziwienie w niektórych środowiskach, które teraz krzyczą, próbują oskarżać premiera Kowalczyka czy obóz ZP, że te kłopoty wynikały, że nie podjęto działań – powiedział Krzysztof Sobolewski w „Sygnałach dnia” PR1.
Polityk dodał, że, wbrew temu, co twierdzi opozycja oraz część środowiska rolniczego, rząd cały czas podejmuje odpowiednie działania w celu zażegnania kryzysu. Są one jednak uwarunkowane regulacjami unijnymi, ponieważ, jak wskazał, "granica Polski z Ukrainą jest zewnętrzną granicą UE".
Czytaj też:
Kiedy odbędą się wybory? Sekretarz PiS wskazuje: Dla nas byłby to dobry terminCzytaj też:
Zdolności koalicyjne PiS. Sobolewski zaskoczył: Kto się przyzna?