Kempa: Jeżeli nie uda się zatrzymać unijnego szaleństwa, koszty dla Polaków będą dotkliwe

Kempa: Jeżeli nie uda się zatrzymać unijnego szaleństwa, koszty dla Polaków będą dotkliwe

Dodano: 
Beata Kempa
Beata Kempa Źródło:PAP / Paweł Supernak
Ci ludzie żyją w kompletnej bańce i przyjmują katastrofalne rozwiązania dla takich krajów jak Polska – mówi europoseł Solidarnej Polski Beata Kempa w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: We wtorek Parlament Europejski przyjął kolejne elementy pakietu Fit for 55. Ile Polska będzie musiała zapłacić, żeby zrealizować cele?

Beata Kempa: Wstępne i bardzo ostrożne szacunki mówią, że będzie to kwota 189 mld euro do 2030 roku, a suma obejmuje wszystkie zawarte w rozporządzeniu kwestie. Na przeciętnego polskiego obywatela może to być kwota około 300 zł miesięcznie dodatkowego podatku, bo tak można to nazwać. To my – obywatele – będziemy ponosić koszty tego zielonego, unijnego szaleństwa, czyli dla statystycznej rodziny w modelu 2+2 będzie to kwota miesięcznie.

Czy w PE toczą się racjonalne debaty na temat kosztów?

Nie. Ci ludzie żyją w kompletnej bańce i przyjmują katastrofalne rozwiązania dla takich krajów jak Polska. Możemy prowadzić transformację i w pewnym sensie już ją prowadzimy, jednak w tak krótkim czasie będzie to raz, że trudne, dwa – bardzo obciążające dla obywateli. Cześć rozwiązań, jak choćby tych dotyczących budynków, trzeba przyjąć do 2026 roku. To gigantyczne cele, w czasie kiedy musimy ponieść opłatę choćby na infrastrukturę przesyłową i eko-rozwiązania.

Powiedziała pani, że w PE rządzi eko-komuna. Skąd takie określenie?

Ponieważ pomysły tych ludzi doprowadzą do zubożenia obywateli. Nie będzie nas stać na to, żeby mieszkać w innych domach, niż te które mamy, ponieważ już za obecne będziemy musieli płacić wysokie podatki, gdyż według nich, będą one wysokoemisyjne. Będziemy płacić za to, że będziemy jeździć samochodami spalinowymi, a dodatkowo przyjdzie opłata za ciepłownictwo. Wszystko to, doprowadzi do zubożenia. Podobno będziemy oddychać czystym powietrzem, ale jak będziemy żyć, za co będziemy żyć?

Tylko czy faktycznie zmiany mogą przynieść efekty?

Różni eksperci patrzą na opracowania PE i nie widzą w nich wielkich zmian dotyczących bioróżnorodności, czy żeby klimat się poprawiał, a temperatura spadała. Wszystko wskazuje na to, że jedne narody będą pracować na powodzenie tej akcji, a inne dalej będą działać tak samo, emitując dużo i zarabiając na nas.

Mamy również rozporządzenie metanowe, które może doprowadzić do zamknięcia polskich kopalni.

Otóż to. Choć skrajnie naiwni posłowie polskie opozycji, uwierzymy w narrację Komisji Europejskiej o tym, że powstanie specjalny fundusz, który będzie pomagał państwom przetrwać ten czas i będzie można z niego czerpać pieniądze. Przecież to jest absurd. Można powiedzieć, że europosłowie opozycji, zapłacili za to, żeby UE dalej mogła uderzać w rząd, tym razy kwestią ekologii, stosując kolejny raz szantaż i groźby. Za wszystko zapłacą Polacy, a koszty będą naprawdę dotkliwe, jeżeli nie uda się zatrzymać tego szaleństwa.

Czytaj też:
Solidarna Polska: Platforma Obywatelska chce zafundować kolejną wersję biedy
Czytaj też:
Premier Morawiecki: Mamy bardzo rewolucyjny przełom

Czytaj także