Rosyjski politolog i publicysta Andrij Piontkowski uważa, że właściciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn jest zainteresowany przegraną Rosji w wojnie z Ukrainą. "Kucharz Putina” jest oburzony stanem wojsk rosyjskich walczących na linii frontu, a w nowym materiale wideo zamieszczonym w mediach społecznościowych przypomniał o swojej prośbie skierowanej do Kremla o wysłanie zmobilizowanych mężczyzn, aby walczyli wspólnie z jego najemnikami.
Piontkowski powiedział, że takie zachowanie jest typowe dla osoby dążącej do przejęcia władzy. Jego zdaniem Prigożyn jest zainteresowany przegraną Rosji i chce teraz naprawić swoją pozycję.
– Stworzył wizerunek bohaterskiego wojownika, który "prawie zdobył Bachmut”. Ale przeszkodzili mu zdrajcy z rosyjskiego Sztabu Generalnego – wyjaśnił politolog. Jednocześnie sam Prigożyn jest negatywnie nastawiony do rosyjskiej elity, a jego słowa znalazły zwolenników w rosyjskim społeczeństwie.
– Rosyjscy dziennikarze popierają Prigożyna. Mówią, że Rosja nie wie, co zrobić ze zmobilizowanymi, fałszywe doniesienia „idą w górę”. Piszą, że nie trzeba czegoś zmieniać w "wojskowym kołchozie”, ale wstrząsać sądy wojskowe i polityczne – takie są postawy w Rosji – podkreślił Piontkowski.
Politolog dodał też, że podobne wypowiedzi Prigożyna obrazują prawdziwe nastroje rosyjskiego społeczeństwa. Według niego nie ma bardziej dogodnego psychologicznego momentu dla kontrofensywy ukraińskiej armii.
Rola Prigożyna w wojnie
Najemnicy prywatnej firmy wojskowej Jewgienija Prigożyna aktywnie uczestniczą w wojnie Federacji Rosyjskiej z Ukrainą. W szczególności walczą na kierunku Bachmut.
Zdaniem rosyjskiego politologa Dmytra Oreszkina w przypadku porażki w bitwach o Bachmut, będzie to koniec Prigożyna. Dlatego walczy o to miasto "jak o życie".
Czytaj też:
Prigożyn: Po upadku Bachmutu droga na Warszawę będzie otwartaCzytaj też:
Prigożyn zapowiada: Nie będziemy brać więcej jeńców