Na antenie Polsat News Paweł Kukiz odniósł się do żądania Solidarnej Polski, aby zwrócił 4 mln zł rządowej dotacji dla fundacji Potrafisz Polsko (zasiada w jej radzie). – Zwrócę wielokrotnie większe pieniądze – podkreślił polityk.
Kukiz przypomniał przy tym referendum Bronisława Komorowskiego w sprawie ordynacji wyborczej, które miało kosztować 71 mln zł. – Było bezskuteczne, bo tylko 7 czy 8 proc. wyborców przyszło do urn. Wiele obywateli nie posiada wiedzy o wadze i skuteczności referendów – zaznaczył lider Kukiz'15.
Kukiz: Trzeba kształcić naród
– Fundacja zobowiązała się zrealizować cel w postaci Instytutu Demokracji Bezpośredniej, który będzie miał za zadanie edukowanie obywateli w zakresie obywatelskości, ich praw i obowiązków – stwierdził Paweł Kukiz. – Już Wincenty Witos mówił, że nawet największy geniusz nie stworzy silnego państwa. Jest to w stanie zrobić tylko pełen świadomości swoich praw i obowiązków naród – przypomniał.
Polityk dodał, że 4 mln dotacji dla fundacji Potrafisz Polsko to kwota brutto. – Grubo ponad połowa tych pieniędzy idzie na platformę do głosowania internetowego, opartą na technologii blockchain plus wydanie 30 tys. egzemplarzy książek o demokracji bezpośredniej, które pójdą do szkół, bibliotek i będą miały wartość edukacyjną – wyjaśnił lider Kukiz'15.
Bogdan Rymanowski pytał parlamentarzystę, jak ostatnie ataki odbijają się na jego życiu prywatnym. – Moje córki już wyfrunęły z domu, wiją swoje gniazda. Staram się być ojcem, ale z całą pewnością polityka i medialne zamieszania na rodzinie się w jakimś stopniu odbijają – powiedział Paweł Kukiz. – Córki wiedzą, że ojciec jest osobą uczciwą, która idzie po idee i lepszą Polskę – podkreślił lider Kukiz'15 w Polsat News.
Czytaj też:
Miliony dla fundacji Kukiza. Ostry komentarz Tuska