Borrell: Jeśli Ukraina upadnie, wojska Rosji będą na granicy z Polską

Borrell: Jeśli Ukraina upadnie, wojska Rosji będą na granicy z Polską

Dodano: 
Josep Borrell, szef dyplomacji UE
Josep Borrell, szef dyplomacji UE Źródło:Wikimedia Commons
Ukraina ulegnie inwazji Rosji w ciągu kilku dni bez wsparcia militarnego krajów zachodnich – uważa Josep Borrell, szef unijnej dyplomacji.

Przemawiając we Florencji, Borrell wyraził przekonanie, że obecna sytuacja w rozdartej wojną Ukrainie nie sprzyja rozpoczęciu rokowań pokojowych. – Niestety, to nie jest moment na dyplomatyczne rozmowy o pokoju. To moment militarnego wsparcia wojny – ocenił.

– Jeśli chcesz pokoju, zmuś Rosję do wycofania się. Zmuś Rosję do zaprzestania wojny. Nie mów mi, żebym przestał wspierać Ukrainę, bo jeśli przestanę wspierać Ukrainę, z pewnością wojna wkrótce się skończy – powiedział.

Borrell: Inaczej Ukraina będzie musiała się poddać

– Nie możemy tak po prostu skończyć, bo jeśli to zrobimy, Ukraina nie będzie w stanie się obronić i będzie musiała się poddać. Wojska rosyjskie będą przy polskiej granicy, a Ukraina stanie się drugą Białorusią. Czy chcecie takiego zakończenia wojny? Nie – mówił Borrell.

Szef dyplomacji UE określił 10-punktową propozycję promowaną przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego jako "jedyną rzecz, którą można nazwać planem pokojowym". Jednocześnie odrzucił 12-punktowy dokument przygotowany przez Chiny, nazywając go "pobożnym życzeniem".

Jednocześnie stwierdził, że nawet jeśli Chiny stoją po stronie Rosji, to "mają do odegrania pewną rolę". – Chiny są stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ i mają największe wpływy w Rosji – dodał.

UE obiecała amunicję. "Nie mamy wyboru"

Borrell przyznał, że choć pełni funkcję czołowego unijnego dyplomaty, to obecnie czuje się bardziej jak minister obrony ze względu na rosnący nacisk na dostawy amunicji na Ukrainę. UE spieszy się z wypełnieniem obietnicy dostarczenia miliona pocisków artyleryjskich w ciągu najbliższych 12 miesięcy, których Kijów pilnie potrzebuje, aby rozpocząć kontrofensywę.

– Spędzam dość ważną część mojego czasu na rozmowach o broni i amunicji. Nigdy nie myślałem, że będziemy musieli poświęcać tyle czasu na myśleniu o tym, ile pocisków artyleryjskich możemy dostarczyć – powiedział.

– Jeśli nie wesprzemy Ukrainy, Ukraina upadnie w ciągu kilku dni. Tak, wolałbym wydać te pieniądze na poprawę dobrobytu ludzi, szpitali, szkół, miast itp. Ale my nie nie mam wyboru – podkreślił Borrell.

Czytaj też:
Zełenski: Od szybkości dostarczania Ukrainie broni zależy życie ludzi
Czytaj też:
Ukrainie kończy się amunicja przeciwlotnicza. "Rosja może przejąć kontrolę nad niebem"

Źródło: Euronews
Czytaj także