"Tylko szaleniec może to powiedzieć". Wojskowy o planach Błaszczaka

"Tylko szaleniec może to powiedzieć". Wojskowy o planach Błaszczaka

Dodano: 
Wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak
Wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak Źródło: PAP / Piotr Nowak
Gen. w st. spocz. Mieczysław Gocuł w ostrych słowach skrytykował zapowiedzi szefa MON Mariusza Błaszczaka.

Od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę Polska rozpoczęła masowe zakupy sprzętu dla wojska. Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej, podkreślił, że celem kierowanego przez niego resortu jest nie tylko modernizacja armii, ale także zwiększenie jej liczebności. Docelowo ma być to 300 tys. żołnierzy, w tym 50 tys. żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Obecnie polska armia liczy 150 tys. żołnierzy.

Gen. Gocul: Tylko szaleniec może to powiedzieć

O działaniach ministra Błaszczaka krytycznie wypowiada się jednak gen. w st. spocz. Mieczysław Gocuł. Wojskowy podkreśla w rozmowie z portalem O2.pl, że stan armii jest gorszy niż 7 lat temu, gdy przechodził w stan spoczynku. Podkreśla, że już wtedy prezydent Andrzej Duda skarżył się, że jest odcinany od informacji o stanie polskiej armii.

– Psucie armii następuje z każdym ruchem ministra. Minister sam narusza prawo, nie wydając dokumentów albo wydając je z dwuletnim opóźnieniem. Kugluje pojęciem pilnej potrzeby operacyjnej albo wręcz publicznie kłamie. Co z tego, że kupujemy starocie, jeśli będą one dobre na defiladę, żeby pokazać, że politycy dbają o armię? - mówi wojskowy.

Generał podkreśla, że z armii odeszło w tym i ubiegłym roku około łącznie 20 tys. żołnierzy, jednocześnie jednak wojsko się starzeje. – Nie mówiąc już o obniżeniu wymogu dla żołnierzy OT. Jesteśmy na takim etapie, że niedługo będą tam trafiać żołnierze bez rąk lub nóg - dodaje.

Ostro też skrytykował plany rozwinięcia armii do 300 tys. żołnierzy. – Tylko szaleniec może powiedzieć, że armia w czasie pokoju ma liczyć 300 tys. żołnierzy. Utrzymywanie w ramach pokoju 300 tys. żołnierzy? Życzyłbym sobie, aby na czas wojny było ich w takim razie 600 tys.! – drwi wojskowy.

Jego zdaniem wszystko jest podporządkowane PR-owi. – Minister nie odrobił lekcji z podstaw ekonomii i za to wszystko, co dziś tak ochoczo kupuje, będą płacić nie nasze dzieci, ale nasze wnuki - ocenia Gocuł.

Tylko dwa kraje NATO wydały na obronność więcej niż Polska

Od 2015 r. liczba żołnierzy w Siłach Zbrojnych RP wzrosła z 95 tys. do około 164 tys. obecnie. Według KPRM "to dowód, że dziś służba w polskiej armii jest atrakcyjnym zatrudnieniem i dla wielu powodem do dumy".

W 2022 r. Polska przeznaczyła na obronność 2,4 proc. PKB. Spośród wszystkich krajów NATO więcej wydały tylko Stany Zjednoczone i Grecja.

Czytaj też:
"Uzyskaliśmy zapewnienie". Błaszczak: USA udostępnią nam helikoptery Apache
Czytaj też:
Pierwsze wyrzutnie HIMARS w Polsce. Błaszczak podał termin

Źródło: o2.pl
Czytaj także