Burza wokół odnalezienia rosyjskiej rakiety w lesie pod Bydgoszczą przybiera na sile. W czwartek minister obrony narodowej wygłosił oświadczenie, w którym wskazał winnego zaniedbań w tej sprawie. Według Błaszczaka, Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych zaniechał swoich obowiązków i nie poinformował go o upadku rakiety na terytorium Polski.
– Dziś zapoznałem się z wynikami kontroli. Ustalono, że 16 grudnia podległe dowódcy operacyjnemu, Centrum Operacji Powietrznych, otrzymało od strony ukraińskiej informacje o zbliżającym się w stronę polskiej przestrzeni obiekcie, który może być rakietą – przekazał w czwartek Błaszczak.
– Zgodnie z ustaleniami kontroli, dowódca operacyjny zaniechał swoich instrukcyjnych obowiązków nie informując mnie o obiekcie, który pojawił się w polskiej przestrzeni powietrznej, ani nie informując Rządowego Centrum Bezpieczeństwa i innych przewidzianych w procedurach służb – dodał szef MON.
Generał odpowiada Błaszczakowi
W piątek gen. Tomasz Piotrowski, obarczony przez ministra obrony narodowej winą za brak reakcji na upadek rakiety, zabrał głos. Wojskowy wystosował apel, w którym prosi o rozsądek i nieuleganie emocjom w związku z incydentem oraz o solidarną postawę społeczeństwa w obliczu działań Rosji.
Jak napisał Piotrowski, swój apel zdecydował się wystosować po wielu telefonach oraz po burzy medialnej, jaka rozpętała się po ujawnieniu kulis działania służb w związku z wypadkami pod Bydgoszczą. Wojskowy przypomina, że wobec wzmożonej aktywności Rosji i Białorusi - państw wrogo nastawionych do Polski - zarówno społeczeństwo, jak i klasa polityczna powinny zachować spokój i rozwagę.
"Mówię do Państwa, bo chciałem zwrócić się z apelem o rozsądek, o to abyśmy w nadchodzących dniach bardzo ważyli emocje, abyśmy byli rozsądni w tym co robimy, abyśmy bardzo ambitnemu i agresywnemu przeciwnikowi nie dawali pożywki, nie dawali się dzielić na grupy. Bo ten przeciwnik już tylko na to czeka. Apeluję do Państwa, abyśmy byli silni i skonsolidowani. Abyśmy się nawzajem wspierali, aby nigdy więcej nie dochodziło do sytuacji, które pomagają przeciwnikowi, a szkodzą nam" – napisał generał.
Gen. Piotrowski wierzy głęboko, że "żyjemy w państwie, które jest silne i sprawiedliwe". Dodał także, że ufa, iż Polacy, w obliczu nadchodzącego ze wschodu zagrożenia, będą w stanie pokazać, że "jesteśmy świadomi, że żyjemy w kraju demokratycznym, że wiemy co to jest wymiar sprawiedliwości i nie ulegniemy złym emocjom".
Czytaj też:
"Ktoś tu kłamie". Politycy PO składają zawiadomienie do prokuratury na szefa MONCzytaj też:
Kiedy prezydent dowiedział się o rosyjskiej rakiecie? "Umówmy się, że nie wiem"Czytaj też:
Media: Biegli potwierdzili, że pod Bydgoszczą spadła rosyjska rakieta Ch-55