Opowiedziała o krytyce, jaka spada na nią w mediach społecznościowych. "Często nieprzychylne komentarze na temat macierzyństwa pojawiają się od kobiet, które dzieci nie mają, więc ich wiedza na temat rodzicielska jest stricte teoretyczna. Tak. Kobiety borykają się najczęściej z niechęcią, wychodzącą od drugiej kobiety. Jednym z kolejnych problemów hejterek jest czwórka dzieci. Kolejnym, jest trójka ojców moich dzieci" – przekonuje Mrozowska.
Za młoda na macierzyństwo?
Przyznała, że mierzyła się także z krytyką za to, iż została matką w młodym wieku: "Początkowo problematyczny dla niektórych okazał się fakt, że zostałam matką w wieku dwudziestu trzech lat. (...) Nie wyglądałam na swój wiek i do dziś pamiętam w szpitalu komentarze lekarzy, którzy nazywali mnie właśnie 'dzieckiem'. A ja się czułam bardzo dorosła, bo byłam w ciąży".
To jednak nie koniec pożywki dla hejterów. "W przypadku ostatniej ciąży pojawił się natomiast kolejny powód do krytykanckich opinii. Mianowicie chodziło o to, że trójkę moich dzieci urodziłam za pomocą cesarskiego cięcia. (...) Pojawiło się wiele komentarzy, że skoro tak ryzykuję "swoim i dziecka życiem", jestem skończoną idiotką, że się na to decyduję. Tyle że żadna z tych pań 'dobrych rad' nie poszła po rozum do głowy i nie zastanowiła się nad tym, że okoliczności są różne" – wyznała gwiazda znana z serialu "Rodzina zastępcza".
Promocja "rodziny patchworkowej"
Nie jest to pierwszy raz, gdy Monika Mrozowska otwarcie chwali swój niestandardowy "model rodziny". Jakiś czas temu podczas relacji live na Instagramie wystąpiła wspólnie z… obecną żoną byłego męża. – Dla mnie najcenniejszą informacją zwrotną było to, co powiedziały moje dziewczyny, które miały okazję cię poznawać. I ja sobie pomyślałam, że inna informacja nie jest mi potrzebna. Moje córki mi powiedziały, że cię polubiły. (...) To był dla mnie prezent od losu – mówiła z czułością Mrozowska o relacjach nowej żony swojego eks z jej dziećmi. – Jak macie możliwość, to wskakujcie w patchwork – zażartowała obecna żona byłego męża celebrytki.
Czytaj też:
Posąg mężczyzny "karmiącego" piersią eksponatem w dawnym muzeum kobietCzytaj też:
Janda otwarcie o swoich synach. "Nie kwestionuję ich wyborów"