Rosjanie rozstrzelali jeńców. Nagranie opublikowali w sieci

Rosjanie rozstrzelali jeńców. Nagranie opublikowali w sieci

Dodano: 
Rosyjski żołnierz, zdjęcie ilustracyjne
Rosyjski żołnierz, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / SERGEI ILNITSKY
Rosjanie przeprowadzili egzekucję grupy jeńców z armii Ukrainy. Wstrząsające nagranie opublikowali w sieci.

Korespondent wojenny Mateusz Lachowski był gościem Piotra Zychowicza na kanale YouTube "Historia realna". Tematem rozmowy była bieżąca sytuacja na frontach wojny Rosji z Ukrainą, szczególnie pod Pokrowskiem oraz kwestia perspektywy zakończenia walk w kontekście startu prezydentury Donalda Trumpa.

Lachowski i Zychowicz poruszyli m.in. kwestię rozstrzeliwania ukraińskich jeńców. Rosjanie przeprowadzili niedawno egzekucję mordując kolejno pojmanych żołnierzy na oczach pozostałych i wstrząsające nagranie opublikowali w sieci. Nagrania nie udostępniamy, natomiast jest ono do odnalezienia na X.

Egzekucja jeńców z armii Ukrainy

Zychowicz przyznał, że jest to jeden z najbardziej wstrząsających z wielu filmów, jakie widział z trwającej wojny. Lachowski, że skala jest niestety znacznie większa, ponieważ w istocie mało kto wrzuca nagrania z mordowania jeńców do internetu. – Na mnie ten film zrobił wrażenie też ze względu na to, że jakie to jest straszne spróbować wyobrazić sobie, co czują ludzie, którzy czekają na śmierć, wiedzą, że zginą – powiedział.

Dziennikarz uzupełnił, że w sieci Rosjanie opublikowali do tej pory kilkadziesiąt tego typu nagrań, co jego zdaniem oznacza, że podobnych egzekucji mogło być znacznie więcej. Przypomniał, że jeśli chodzi o stronę ukraińską, od początku wojny jest tylko jedno nagranie, na którym widać jak żołnierze przestrzeliwują rosyjskim jeńcom kolana. – To jest jedyny dowód, że po stronie ukraińskiej coś takiego miało być zrobione – powiedział. – Natomiast po stronie rosyjskiej niestety bestialstwa w stosunku do jeńców jest bardzo dużo – dodał.

Etos tzw. operacji specjalnej w Rosji

Zychowicz powiedział, że każda wojna demoralizuje ludzi, ale ma wrażenie, że wielu Rosjan jedzie na front, już będąc zdemoralizowanymi. Lachowski zgodził się z tą oceną, przypominając, że na Ukrainie walczy armia ochotnicza. – Większość stanowią ochotnicy, nikt ich nie zmusza do tego. Nie zostali zaciągnięci na fraki na front, tylko idą walczyć za pieniądze. To jest zgraja zdemoralizowanych ludzi – kontynuował.

Korespondent powiedział, że z jego obserwacji stanu świadomości rosyjskiego społeczeństwa m.in. z tamtejszych kanałów typu Telegram i źródeł z wewnątrz Federacji Rosyjskiej wynika, że wytworzył się tam swego rodzaju "etos" bezwzględnej wali na Ukrainie. Wskazał, że na początku były w społeczeństwie różne reakcje na żołnierzy, którzy szli na tzw. operację specjalną, ale obecnie jest jak z Wielką wojną ojczyźnianą, Afganistanem czy Czeczenią. – Oni są odznaczani, są zapraszani na uroczystości. [...] 9 maja na pewno będzie na Pl. Czerwonym miejsce na weteranów "operacji specjalnej", tak jak było w zeszłym roku. Byli tam uszanowani, była im oddawana cześć – mówił Lachowski.


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: Historia realna, YouTube / DoRzeczy.pl
Czytaj także