"Wszystko uchodzi mu na sucho". Politolog ujawnia, dlaczego Putin toleruje Prigożyna

"Wszystko uchodzi mu na sucho". Politolog ujawnia, dlaczego Putin toleruje Prigożyna

Dodano: 
Jewgienij Prigożyn, szef Grupy Wagnera
Jewgienij Prigożyn, szef Grupy Wagnera Źródło:X / NOEL Reports
Zdaniem eksperta, działalność publiczna Prigożyna rodzi coraz więcej pytań. Tymczasem Kreml puszcza mimo uszu wszelkie zniewagi, jakie płyną z ust szefa Grupy Wagnera.

Abbas Gallyamov, politolog i były autor przemówień Władimira Putina, pisze w swoim nowym felietonie dla jednego z portali o tym, co oznacza zachowanie Jewgienija Prigożyna i dlaczego jest tolerowane przez najwyższe władze Kremla.

"Tylko w ciągu ostatnich 3-4 dni Prigożyn naruszył kilka kremlowskich tabu: po raz kolejny zmieszał z błotem rosyjskie Ministerstwo Obrony; oświadczył, że Ukraińcy faktycznie wygrywają na froncie; ogłosił, że Grupa Wagnera przenosi się do obwodu biełgorodzkiego i dodał, że nie potrzebuje do tego niczyjej zgody, więc nie będzie o nią prosił; pokłócił się z Ramzanem Kadyrowem; samodzielnie wszedł w negocjacje z przywódcami Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego, a ostatnio aresztował także podpułkownika armii rosyjskiej, zmuszając go do przyznania się przed kamerą do napadu na oddział Grupy Wagnera" – napisał Gallyamov.

Kreml toleruje Prigożyna

Komentator zauważył, że działalność publiczna Prigożyna rodzi coraz więcej pytań.

"Dlaczego mu to wszystko wolno? Jak to się dzieje, że wciąż jest na wolności? Wydawałoby się, że w rosyjskiej polityce nie ma ani jednej zasady, której właściciel Grupy Wagnera by nie złamał. Jednak wszystko uchodzi mu na sucho" – wskazał ekspert.

Okazuje się, że Putin potrzebuje Prigożyna bardziej niż Prigożyn Putina, ocenia Gallyamov.

"Prezydent Putin mocno związał swój los z wynikiem wojny i nie spodziewa się już osiągnięcia w niej mniej lub bardziej akceptowalnego wyniku bez udziału Grupy Wagnera” – stwierdził politolog i dodał, że Putin ma inny problem.

"Jego reżim po prostu nie może sobie pozwolić na represje wobec przedstawicieli obozu «patriotycznego». Aby zwolennicy Prigożyna i Nawalnego nie znaleźli się w jednym obozie, Kreml jest zmuszony tolerować opluwanie «patriotów»" – zauważył politolog.

Czytaj też:
Walki na Kremlu. Prigożyn: Puszka Pandory jest już otwarta
Czytaj też:
Rosjanie chcieli wysadzić w powietrze Grupę Wagnera? Prigożyn oskarża

Źródło: Unian
Czytaj także